Marsylski łącznik ***
Artysta w sędziowskim fachu.
Marsylia, połowa lat 70. Ambitny Pierre Michel (Jean Dujardin, "Artysta") pnie się w górę po szczeblach sędziowskiej kariery. Michel otrzymuje bardzo odpowiedzialne i pozornie niewykonalne zadanie: ma rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, królującą nie tylko na lokalnym, ale i amerykańskim rynku heroinowym (słynny "Francuski łącznik" z 1971 r. to spojrzenie na ten temat z perspektywy USA). Bossem organizacji jest Gaetan Zampa (Gilles Lellouche, który z Dujardinem grał m.in. w "Niewiernych" i "Niewinnych kłamstewkach"), który swą nieugiętością, elegancją, sprytem oraz wykazywaniem od czasu do czasu ludzkich uczuć także może wzbudzić sympatię widzów. Piekielnie inteligentny Michel to dla niego godny przeciwnik. Zabawę w policjantów i złodziei czas zacząć!
Drugi film Cedrica Jimeneza ("Aux yeux de tous") to typowy, klasyczny, pełnokrwisty kryminał ze wszystkimi zaletami i wadami tej kategoryzacji. Dujardin znakomicie nadaje się do roli ostatniego francuskiego szeryfa ery disco. Epoka została w "Marsylskim łączniku" świetnie odwzorowana, choć trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to tylko plastikowa iluzja rodem z Hollywood, której wystarczy dotknąć, żeby wymacać fałsz i ułudę. Tym większa potrzeba kompletnego zatopienia się w filmie, co ułatwia dobry wybór utworów muzycznych - niekoniecznie z epoki - m.in. w wykonaniu Blondie, Kim Wilde czy Velvet Underground, a ponadto francuska wersja piosenki "Bang bang" w wykonaniu Sheili oraz "This Bitter Earth On the Nature of Daylight", czyli niezwykły miks kompozycji Diny Washington i Maksa Richtera, który powstał na potrzeby "Wyspy tajemnic" Martina Scorsesego (gangsterskie kino tego reżysera to z pewnością jeden z głównych wzorców, z jakich czerpał Jimenez). "This Bitter Earth..." trochę za mocno łamie dźwiękowy schemat "Marsylskiego łącznika", ale niezmiennie i do głębi porusza.
Mimo wszystko, wiele elementów we francuskim obrazie uwiera. Motywacje Michela mogą się momentami wydawać bardzo naciągane. Sporym mankamentem jest też to, że wszystkie sceny, pomysły i rozwiązania, jakie tu zobaczymy, widzieliśmy już wcześniej w podobnych filmach. Ponad dwie godziny to w przypadku "Marsylskiego łącznika" zdecydowanie zbyt długi czas trwania. Bardzo możliwe, że gdyby twórcy odpowiednio nagimnastykowali się w montażowni, film zasłużyłby na lepszą ocenę. Spragnieni klasycznej, kryminalnej opowieści powinni być jednak usatysfakcjonowani.
Ocena: 3/6
"Marsylski łącznik", kryminał, Francja 2014, 135 min., reż. Cédric Jimenez, występują: Jean Dujardin, Gilles Lellouche, Céline Sallette, Mélanie Doutey, Benoit Magimel, Guillaume Gouix, Bruno Todeschini, Féodor Atkine
Drugi film Cedrica Jimeneza ("Aux yeux de tous") to typowy, klasyczny, pełnokrwisty kryminał ze wszystkimi zaletami i wadami tej kategoryzacji. Dujardin znakomicie nadaje się do roli ostatniego francuskiego szeryfa ery disco. Epoka została w "Marsylskim łączniku" świetnie odwzorowana, choć trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to tylko plastikowa iluzja rodem z Hollywood, której wystarczy dotknąć, żeby wymacać fałsz i ułudę. Tym większa potrzeba kompletnego zatopienia się w filmie, co ułatwia dobry wybór utworów muzycznych - niekoniecznie z epoki - m.in. w wykonaniu Blondie, Kim Wilde czy Velvet Underground, a ponadto francuska wersja piosenki "Bang bang" w wykonaniu Sheili oraz "This Bitter Earth On the Nature of Daylight", czyli niezwykły miks kompozycji Diny Washington i Maksa Richtera, który powstał na potrzeby "Wyspy tajemnic" Martina Scorsesego (gangsterskie kino tego reżysera to z pewnością jeden z głównych wzorców, z jakich czerpał Jimenez). "This Bitter Earth..." trochę za mocno łamie dźwiękowy schemat "Marsylskiego łącznika", ale niezmiennie i do głębi porusza.
Mimo wszystko, wiele elementów we francuskim obrazie uwiera. Motywacje Michela mogą się momentami wydawać bardzo naciągane. Sporym mankamentem jest też to, że wszystkie sceny, pomysły i rozwiązania, jakie tu zobaczymy, widzieliśmy już wcześniej w podobnych filmach. Ponad dwie godziny to w przypadku "Marsylskiego łącznika" zdecydowanie zbyt długi czas trwania. Bardzo możliwe, że gdyby twórcy odpowiednio nagimnastykowali się w montażowni, film zasłużyłby na lepszą ocenę. Spragnieni klasycznej, kryminalnej opowieści powinni być jednak usatysfakcjonowani.
Ocena: 3/6
"Marsylski łącznik", kryminał, Francja 2014, 135 min., reż. Cédric Jimenez, występują: Jean Dujardin, Gilles Lellouche, Céline Sallette, Mélanie Doutey, Benoit Magimel, Guillaume Gouix, Bruno Todeschini, Féodor Atkine
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Netflix bezkonkurencyjny. To dla tego serwisu powstało dziewięć seriali z TOP 10 2020
-
Msza święta online na żywo 24 stycznia - gdzie obejrzeć?
-
Koreańczycy zrobili musical o Marii Curie-Skłodowskiej. Okazał się najlepszym musicalem roku
-
Najlepsze polskie seriale 2020. Które produkcje warto nadrobić? [Netflix, HBO, Canal+, Player]
-
Filmy z Benem Affleckiem. Pięć najlepiej ocenianych produkcji tego aktora
- Filmy bollywood - 10 najlepiej ocenianych produkcji hindi cinema
- "Cząstki kobiety" poruszający film Netflixa. Cud narodzin zmienia się w koszmar matki
- Jim Carrey gra nie tylko w komediach. Te filmy z jego udziałem warto zobaczyć
- Brytyjczycy szykują serial o pandemii COVID-19. Jest już odtwórca roli Borisa Johnsona
- POPKultura Extra. Każdy ma "grzeszną przyjemność", której się nieco wstydzi. My otwarcie chwalimy się naszymi