Lato znów w rytmie Męskiego Grania. "Kobiety im wybaczą" [NOWY SINGIEL]
"Nowatorskie interpretacje, muzyczne konsolidacje, międzypokoleniowe spotkania, artystyczne wyzwania". Brzmi znajomo? Dla szczęśliwców, którzy poprzedniego lata bawili się na koncertach wyjątkowego projektu artystycznego Męskie Granie na pewno. Zainicjowany i sponsorowany przez markę Żywiec cykl wraca wraz z pierwszym powiewem lata. A już teraz - jego pierwszy zwiastun w gwiazdorskiej obsadzie - singiel "Kobiety nam wybaczą".
W ubiegłym roku Wojciech Waglewski, Maciej Maleńczuk i Abradab przekonywali nas, że "Wszyscy muzycy to wojownicy". I przekonali, sądząc po olbrzymim sukcesie cyklu Męskie Granie 2010. W tym roku Waglewski nie spuszcza z tonu, twierdząc, że "Kobiety mu wybaczą", a pomaga mu w tym aż 7 artystów. Do napisanej przez niego piosenki - singla promującego tegoroczną edycję projektu - zaprosił artystów, którzy w projekcie brali udział już w zeszłym roku: wokale nagrał Fisz (syn muzyka), na fortepianie zagrał Leszek Możdżer, a na perkusji Piotr "Stopa" Żyżelewicz (jeden z najlepszych polskich perkusistów, zmarły 12 maja 2011 roku po ciężkim wylewie). Ale dyrygujący Męskim Graniem po raz drugi Wojciech Waglewski zaprosił też m.in. Lecha Janerkę, Spiętego (m.in. z Lao Che) i... resztę muzyków poznamy dopiero przed zapowiadającym trasę koncertem w Trójce w połowie czerwca.
Podaj dalej
Zderzenie muzycznej wyobraźni poza schematami, która przyświeca całemu projektowi jest widoczna również w tekstowej warstwie singla. Tym razem Wojciech Waglewski zastosował bowiem dość nietypowy sposób na stworzenie tekstu: wysłał napisane przez siebie zwrotki do Lecha Janerki, który po dopisaniu swoich podał je dalej do fisza, a ten do Spiętego. Tak powstał tekst, który wymyka się interpretacjom, a fanom daje możliwość niezłej zabawy w odnajdywanie smaczków i aluzji do poprzednich dokonań artystów. "Jezu, jak mi dobrze" - śpiewa Waglewski, a Lech Janerka rymuje o... snopowiązałce.
Sprawdzona receptura
Ubiegłe lato pokazało, że idea zderzanie ze sobą silnych osobowości i muzycznych autorytetów spodobało się polskim fanom muzyki. Na sześciu koncertach w różnych miastach Polski bawiło się 30 tys. osób, a bilety rozchodziły się lepiej niż świeże bułeczki. Projekt został też doceniony przez rynek fonograficzny - kilka tygodni temu płyta będąca zapisem letniej trasy koncertowej została uhonorowana Fryderykiem w kategorii Album Roku - Muzyka Alternatywna.
"Chciałbym serdecznie pogratulować muzykom, biorącym udział w Męskim Graniu - mówił Wojciech Waglewski - i podziękować im za wspaniałą atmosferę, która dzięki nim panowała przed, w trakcie i po koncertach".
Nic więc dziwnego, że twórcy projektu zdecydowali się powtórzyć letnie pasmo sukcesów. I pozostać przy zwycięskiej formule, ale z większym rozmachem. Marka Żywiec znów została sponsorem całego wydarzenia, a Dyrektorem artystycznym przedsięwzięcia będzie Wojciech Waglewski. Tym razem Męskie Granie odwiedzi 7 miast - trasę rozpocznie koncert w Żywcu, skąd wyruszy do Warszawy, Krakowa, Lublina, Gdańska, Wrocławia i Poznania.
Cała tegoroczna trasa Męskiego Grania:
Żywiec, Amfiteatr Pod Grojcem - 16 lipca
Warszawa, Koneser - 23 lipca
Kraków, Ogrody Muzeum Archeologicznego - 30 lipca
Lublin, Błonie - 6 sierpnia
Gdańsk, Stocznia Gdańska - 13 sierpnia
Wrocław, Browar Mieszczański - 20 sierpnia
Poznań - 27 sierpnia
Podaj dalej
Zderzenie muzycznej wyobraźni poza schematami, która przyświeca całemu projektowi jest widoczna również w tekstowej warstwie singla. Tym razem Wojciech Waglewski zastosował bowiem dość nietypowy sposób na stworzenie tekstu: wysłał napisane przez siebie zwrotki do Lecha Janerki, który po dopisaniu swoich podał je dalej do fisza, a ten do Spiętego. Tak powstał tekst, który wymyka się interpretacjom, a fanom daje możliwość niezłej zabawy w odnajdywanie smaczków i aluzji do poprzednich dokonań artystów. "Jezu, jak mi dobrze" - śpiewa Waglewski, a Lech Janerka rymuje o... snopowiązałce.
Sprawdzona receptura
Ubiegłe lato pokazało, że idea zderzanie ze sobą silnych osobowości i muzycznych autorytetów spodobało się polskim fanom muzyki. Na sześciu koncertach w różnych miastach Polski bawiło się 30 tys. osób, a bilety rozchodziły się lepiej niż świeże bułeczki. Projekt został też doceniony przez rynek fonograficzny - kilka tygodni temu płyta będąca zapisem letniej trasy koncertowej została uhonorowana Fryderykiem w kategorii Album Roku - Muzyka Alternatywna.
"Chciałbym serdecznie pogratulować muzykom, biorącym udział w Męskim Graniu - mówił Wojciech Waglewski - i podziękować im za wspaniałą atmosferę, która dzięki nim panowała przed, w trakcie i po koncertach".
Nic więc dziwnego, że twórcy projektu zdecydowali się powtórzyć letnie pasmo sukcesów. I pozostać przy zwycięskiej formule, ale z większym rozmachem. Marka Żywiec znów została sponsorem całego wydarzenia, a Dyrektorem artystycznym przedsięwzięcia będzie Wojciech Waglewski. Tym razem Męskie Granie odwiedzi 7 miast - trasę rozpocznie koncert w Żywcu, skąd wyruszy do Warszawy, Krakowa, Lublina, Gdańska, Wrocławia i Poznania.
Cała tegoroczna trasa Męskiego Grania:
Żywiec, Amfiteatr Pod Grojcem - 16 lipca
Warszawa, Koneser - 23 lipca
Kraków, Ogrody Muzeum Archeologicznego - 30 lipca
Lublin, Błonie - 6 sierpnia
Gdańsk, Stocznia Gdańska - 13 sierpnia
Wrocław, Browar Mieszczański - 20 sierpnia
Poznań - 27 sierpnia
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
W wieku trzydziestu lat był senatorem elektem. Chwilę później stracił żonę i córeczkę. Teraz Biden będzie prezydentem USA [FRAGMENT AUTOBIOGRAFII]
-
New Radicals reaktywuje się po 22 latach specjalnie dla Bidena
-
Nie żyje Andrzej "Pudel" Bieniasz. Lider i gitarzysta Pudelsów miał 67 lat
-
Netflix walczy ze stronami porno. Masowo wykorzystują sceny erotyczne z kostiumowych "Bridgertonów"
-
Król polskiej TV jest tylko jeden: to Kevin. Te filmy najchętniej oglądaliśmy w 2020 roku
- "Wiedźmin". Ekipa wróciła do pracy. Opóźnienia na planie wpłyną na premierę? Sierpień coraz mniej realny
- Standardy wyznaczył Kennedy, któremu śpiewał Sinatra. Z Trumpem gwiazdom nie było po drodze, ale teraz ich nie zabraknie
- W Radiu 357 pojawią się nowe audycje. Stacja rusza ze świeżym działem
- Popkulturowy gigant opuszcza Biały Dom. Trump kiedyś kochał media ze wzajemnością - potem zaczął palić mosty
- Netflix i "latynoska miazga" - tak swój nowy serial zapowiadają twórcy "Domu z papieru". Jest zwiastun