Pierwszą niedisnejowską animacją, która zdobyła Oscara, była ''The Milky Way'' wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer. Jednak akurat w 1940 roku po raz pierwszy od 8 lat żadna bajka Disneya nie była nominowana do statuetki...
Dobra passa wytwórni rozpoczęła się dwa lata później, kiedy Akademia nagrodziła ''Mysz Na Wojnie'' z serii ''Tom i Jerry''.
Produkcja pokonała ''Reason and Emotion'' Disneya.
W latach 1943 - 1952 bajki o zarozumiałym kocie i uciekającej myszy zgarnęły w sumie 7 statuetek, prawie za każdym razem pokonując Disnejowską produkcję.
Przypominamy: Bohaterowie kreskówek też się starzeją! >>
Kolejną wytwórnią, której udało się wygrać z Disneyem, jest Warner Bros. Akademia doceniła m.in. ich najsłynniejszą serię ''Zwariowane melodie'', w której pojawiły się takie kultowe postaci, jak kot Sylwester, Królik Bugs, Kaczor Daffy, Kanarek Tweety i Struś Pędziwiatr. Oscary zdobyły aż 3 bajki: ''Speedy Gonzales'', ''Łakomy kąsek'' i ''Kuszący powiew miłości''.
W 1955 roku Oscara w kategorii krótkometrażowych animacji zdobyła bajka o Panu Magoo wyprodukowana przez Columbia Pictures. ''When Magoo Flew'' pokonało m.in. disneyowską animację ''Czy świnki to świnie''.
W 1983 bajce ''Sundae in New York'' udało się pokonać ''Opowieść wigilijną Myszki Miki'' Disneya.
W 1995 roku ''Wallace i Gromit: Golenie owiec'' pokonało Disnejowską produkcję ''Runaway Brain''. Akademia doceniła m.in. fakt, że bajkę stworzono za pomocą tradycyjnej i bardzo czasochłonnej techniki poklatkowej. W sumie historia postaci z plasteliny zdobyła 3 Oscary. Co ciekawe, pierwsza część przygód Wallace'a i Gromita powstała na potrzeby pracy magisterskiej animatora Nicka Parka.
Przypominamy: Oscary 2018: to oni zdobyli najwięcej statuetek w historii >>
Od 2001 roku Akademia przyznaje także Oscary za Najlepszy pełnometrażowy film animowany. Pierwszym laureatem w tej kategorii wcale nie był film Disneya, a ''Shrek'' w reżyserii Andrew Adamsona i Vicky Jenson wyprodukowany przez DreamWorks.
Przypominamy: Pamiętasz Shreka? Wszyscy widzieli film, ale nikt nie zauważył jednego smutnego szczegółu >>
Rok później Oscara zdobył japoński film anime - ''Spirited Away: W krainie Bogów'' w reżyserii Hayao Miyazakiego. Bajka pokonała m.in. ''Lilo & Stitch'' Disneya.
W Stanach Zjednoczonych w weekend otwarcia bajka zgromadziła w kinie więcej widzów, niż najnowsza część przygód Jamesa Bonda. W 2006 roku ''Happy Feet: Tupot małych stóp'' zdobyło zasłużonego Oscara i wygrało z wielkim hitem Disneya - ''Auta'' (ang. ''Cars'').
''Rango'' to ostatnia bajka, która w wyścigu o Oscary prześcignęła produkcję Disneya. Animowany western o przygodach kameleona pokonał ''Kung Fu Pandę 2'' i zdobył Oscara w 2011 roku.
Od tamtej pory w kategorii Najlepszy pełnometrażowy film animowany wygrywają same filmy Disneya, dlatego najwyższy czas na zmiany. W tym roku wśród nominowanych znalazła się polsko-angielska produkcja - ''Twój Vincent'' (''Loving Vincent''). Obraz w reżyserii Doroty Kobieli i Hugh Welchmana opowiada o ostatnich dniach z życia Vincenta van Gogha. To pierwszy na świecie film w pełni namalowany farbami olejnymi. Produkcja składa się z około 65 tys. obrazów, wyświetlanych z częstotliwością 12 na sekundę, razem składających się na 88 minut opowieści. W film wkomponowano też przeszło 120 dzieł samego van Gogha. Projekt realizowano częściowo we wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych.
Przypominamy: ''Twój Vincent'' to jedyny taki film na świecie. Namalowali go ręcznie - jesteśmy zachwyceni >>
Polski film walczy o Oscara z takimi filmami, jak: ''Fernando'' (20th Century Fox), ''Dzieciak rządzi'' (DreamWorks), ''The Breadwinner'' (Cartoon Saloon) i z disnejowską produkcją ''Coco''.
Przypominamy: "Coco": Takiego filmu Pixara dawno nie było. Nie mamy wątpliwości - będzie hitem [RECENZJA] >>
''Coco'' czyli nasz największy rywal pokonał ''Twojego Vincenta'' w walce Złote Globy 2018 (Przypominamy: Złote Globy 2018: Polski film pokonany! [LISTA ZWYCIĘZCÓW] >>) i nagrody BAFTA (BAFTA 2018 rozdane. Triumfują "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" >> ), jednak wyścig po najważniejszą statuetkę jeszcze się nie skończył.
My będziemy trzymać kciuki aż do 4 marca.
Tak, jak rok temu, na kultura.gazeta.pl poprowadzimy dla Was relację z Oscarów 2018 (startujemy w niedzielę 4 marca w okolicach północy).
Przypominamy: Oscary 2018: Które filmy mają największe szanse na wygraną? >>