Czytać (choć na początku to może słowo nieco na wyrost) można już kilkumiesięcznym maluchom. Oczywiście nie łudźcie się, że kiedy podrosną, to będą z pamięci recytowały czytywane im w tak wczesnym okresie wierszyki. Ale naprawdę słuchają i sprawia im to często wielką radość.
Na początku najlepiej sprawdzają się małe, kartonowe książeczki, które maluch może oglądać i mamlać równocześnie, na przykład takie z wydawnictwa Wilga z serii "Klasyka bajek", "Roszpunka", "Mała syrenka", "Czerwony Kapturek", "Królowa śniegu", "Jaś i Małgosia", "Pinokio" - maksymalnie skrócona i uproszczona fabuła, kolorowe ilustracje, poręczny dla malucha format.
Podobnie jest w przypadku książeczek z cyklu "Poznaję zwierzęta" (w lesie, na wsi, w ogrodzie, na świecie). Mamy tu kolorowe ilustracje, otwory ułatwiające niewprawnym jeszcze czytelnikom przewracanie stron i zabawne rymowanki o zwierzakach. Jeśli wasze dziecko jest już trochę większe, to koniecznie wręczcie mu w prezencie wydawane przez tę samą oficynę książki logopedyczne Elżbiety i Witolda Szwajkowskich. Na przykład "Sto wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych". W środku kolorowej i przyjaznej książeczki znajdziecie zabawne wierszyki, które w przyjazny i łatwy sposób uczą dykcji i gimnastyki języka. Polecam też "Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy" tego samego duetu autorskiego.
Bardzo fajną serię dla "najnajów", czyli najmłodszych czytelników, mają też Zakamarki. Kartonow książeczki z cyklu "Co wokoło" wypełniają rymy, rytmy, dźwięki i obrazy. Lotta Olsson, autorka m.in. opowieści o mrówkojadzie i orzesznicy, oraz ilustratorka Charlotte Ramel, znana z ilustracji do "Cynamona i Trusi", w niebanalny sposób pokazują otoczenie kilkunastomiesięcznego dziecka.
Książeczka "Auto robi brum" to opowieść o dźwiękach i odgłosach, "Sweter włóż i już" oswaja trudną sztukę ubierania się, w tomiku "Mały, mały smyk" towarzyszymy maluchowi w jego codziennych zabawach i zajęciach, a "Bardzo wielki nos" nazywa części ciała i pokazuje kontrast między dużym i małym. Seria "Historia bez słów" pozwala rodzicom lub dzieciom (jeśli już potrafią mówić) na snucie opowieści na podstawie historyjek obrazkowych. Można więc czytać ją, nie znając liter. W "Przenosinach" Arthura Geiserta na wyspie ląduje olbrzymie nasiono. Mieszkańcy wsadzają je do ziemi, a tymczasem miejscowy wulkan zaczyna coraz bardziej zionąć ogniem. "Pociągiem" Vincenta Bourgeau jadą słoń, zebra, pies, dziewczynka i maszynista. Kiedy pociąg wyjeżdża z tunelu, nic już nie jest takie samo.
Zakamarki to jednak przede wszystkim skandynawska literatura dla dzieci, także ta najbardziej klasyczna.Na przykład Astrid Lindgren. Wśród nowości ostatnich tygodni są dwa jej tytuły: "Jak Kalle rozprawił się z bykiem" (to opowieść o wielkim byku Adamie Engelbrekcie, który dawno temu, w Niedzielę Wielkanocną, nagle zerwał się z powroza i trudno sobie wyobrazić, jak by się to wszystko skończyło, gdyby nie Kalle - mały wiejski chłopiec z pobliskiej zagrody) oraz "Peter i Lena. Dwa opowiadania" ("Ja też chcę mieć rodzeństwo" i "Ja też chcę chodzić do szkoły").
Jeśli wasze dziecko zaczytywało się w książkach z serii "Biuro Detektywistycznego Lassego i Mai", to koniecznie musicie mu kupić "Wakacje z Lassem i Mają" Martina Widmarka. Znajdzie tu nowe opowiadanie o dwójce detektywów oraz mnóstwo zadań i zagadek. Sudoku, szyfry, grę planszową, przepis prosto z kawiarni Panini, quiz o Valleby czy psychozabawa - w sam raz na letnie chwile przerwy pomiędzy szaleństwami.
Eva Lindström potrafi w wyjątkowy sposób połączyć dziecięcą fantazję z codziennością. "Mój przyjaciel Stefan" to puszczyk. "Pierwszy raz zobaczyłam go w telewizji w programie przyrodniczym. Potem spotkaliśmy się przed sklepem. Rozerwała mu się torba, więc pomogłam mu pozbierać zakupy z chodnika. Przez jakiś czas zarabiał wierceniem dziur, ale dziury zaczęły mu się śnić po nocach" - brzmi nieźle? I tak też jest! I jeszcze jedna zakamarkowa książka, przede wszystkim obrazkowa, choć raczej nie dla maluchów. "Paryż - znam to miasto" z tekstem i ilustracjami Judith Drews to zaproszenie do stolicy Francji, pełnej znanych i nieznanych osób, postaci i zwierząt. Na kolejnych stronach śledzimy ich splątane losy, za każdym razem kogo innego mając za głównego bohatera.
Również Zielona Sowa ma książki dla najmłodszych, choć raczej tych po pierwszym roku życia: kartonowe książeczki bestsellerowego duetu Oliver Jeffers i Drew Daywalt. "Kredkowa księga liczb" to nic innego jak nauka liczenia od 1 do 10. Zginęło dziesięć kredek Tadka. Czy potrafisz je znaleźć i policzyć? W "Kredkowej księdze kolorów" Tadek i jego kredki są bardzo zajęci. Tyle jest przecież rzeczy do pokolorowania. Zabawne ilustracje i krótkie, równie zabawne teksty sprawiają, że nauka zamienia się w przyjemną zabawę - także dla rodziców.
Do nieco starszych (4-5 lat) dzieci adresowane są książeczki o Króliku i Misi. Pierwsza z nich to "Niesmaczne zwyczaje Królika". Misia jest wielkim, przyjacielskim niedźwiedziem, a niedźwiedzie, jak wiadomo, zapadają w sen zimowy. Królik jest mały, przemądrzały i nie ma przyjaciół, a na dodatek kradnie innym zapasy. Druga książeczka to "Utrapienie Królika". W lesie Królika i Misi pojawia się Dzięcioł, który postanawia wydrążyć dziuplę w drzewie rosnącym tuż przy norce Królika. Robi dużo hałasu, więc Królik chciałby się go pozbyć. Misia uważa jednak, że jest on naprawdę uroczy. Kiedy razem wspinają się na drzewo Dzięcioła, odkrywają, że świat jest dużo większy, niż im się do tej pory wydawało.
Z myślą o dzieciach w podobnym wieku powstały też książki Anny Sobich-Kamińskiej "Tajemnice oceanu" (kolorowa opowieść o podwodnej krainie, którą zwiedzamy w towarzystwie sympatycznego Żółwika, poznając też ośmiornicę, błazenki, wieloryba, meduzy i wiele innych wyjątkowych mieszkańców oceanu) oraz "Tappi i awantura z olbrzymem" Marcina Mortki (to wyjątkowy, bo większy od innych i jeszcze bardziej kolorowy, tom przygód sympatycznego wikinga Tappiego, który tym razem musi zmierzyć się z tajemniczym olbrzymem Kudłaczem, niespodziewanym gościem w Szepczącym Lesie).
Zielona Sowa ma też ciekawe propozycje dla starszych dzieci (9-11 lat). "Uśmiech" Cezarego Harasimowicza to opowieść o przezwyciężaniu trudów i smutków, o poszukiwaniu szczęścia. Tekla jest naburmuszona i smutna. Po śmierci mamy, uśmiech całkiem zniknął z jej twarzy. Niespodziewanie w jej życie wkracza jednak tajemnicza Pani z Bilboardu. Od tej chwili rozpoczyna się pełna zwrotów akcji, nieco szalona i niezwykła przygoda Tekli.
"Akta Gordona Archera" Agnieszki Stelmaszyk to kolejny tom bestsellerowej serii "Kroniki Archeo". Tym razem Gordon Archer, znany fanom serii angielski detektyw, opowiada o trzech śledztwach, które prowadził. Dzieli się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami pracy detektywa, zaprasza też czytelników do wspólnego rozwiązywania zagadki. Opowiadaniom towarzyszą porady i wskazówki, jak zostać detektywem, a także gry i zabawy na spostrzegawczość.
Nasza Księgarnia kojarzy się przede wszystkim z klasyką literatury dla dzieci i młodzieży. Nic więc dziwnego, że wśród jej nowości znajdziemy trzeci tom serii "Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks". W środku znajdziemy: "Akademię pana Kleksa", "Podróże pana Kleksa" oraz "Tryumf pana Kleksa", a wszystkie zilustrowane wspaniale przez Mariannę Sztymę. Wcześniej ukazały się już "Bajki" i "Wiersze", cykl zamkną "Teatrzyki". Klasyką bajki polskiej są już też z pewności "Przygody kota Filemona" duetu Sławomir Grabowski, Marek Nejman. Niezapomniane (przede wszystkim dzięki animowanej wersji) opowieści o niesfornym Filemonie i dostojnym Bonifacym z klasycznymi ilustracjami Julitty Karwowskiej-Wnuczak podobają się kolejnym pokoleniom maluchów.
I niespodzianka: nowa edycja "Poczytaj mi mamo". Od kilku lat Nasza księgarnia zbiera w tomach niewielkie książeczki sprzed lat z bajkami i ilustracjami wybitnych autorów. Teraz postanowiła dodatkowo zmienić format na kwadratowy, odpowiadający temu, który pamiętamy z dzieciństwa. Do księgarń trafiły już trzy tomy nowego wydania. W pierwszym z nich znajdziemy bajki: "Daktyle", "Noc kota Filemona", "Niebieska dziewczynka", "Kolczatek", "Wilczy apetyt", "Chcę mieć przyjaciela", "Cień pradziadka", "Przygoda na balkonie", "Agnieszka opowiada bajkę" i "Zaczarowana fontanna". Dla rodziców ich wspólna lektura będzie miłych wspomnieniem, dla dzieci - wspaniałą zabawą.
Klasyka opowiedziana i zilustrowana na nowo - tak można w skrócie określić serię bajek, spisanych prawie sto lat temu przez chilijską poetkę noblistkę, Gabrielę Mistral, nowocześnie zilustrowanych przez młodych artystów i przełożonych przez Krystynę Rodowską, wybitną tłumaczkę i poetkę. "Czerwony Kapturek", "Śpiąca Królewna", "Kopciuszek", "Królewna Śnieżka u krasnoludków" w wierszowanych wersjach nawiązujących do tych znanych z opowieści Charlesa Perraulta lub brac Grimm. Bardzo ciekawy i oryginalny graficznie projekt.
No i wreszcie coś nieklasycznego: "Poszukiwacze przygód. Magiczny pierścień" Tomasza Minkiewicza. To barwna opowieść o zwariowanej przygodzie trójki przyjaciół: sprytnej wiewiórki Eli, dzielnego żubra Bururuma i tajemniczego nietoperza Wróża. W drodze na Górę Potworną będą musieli zmierzyć się z całą masą niebezpieczeństw i rozwiązać niejedną zagadkę. A pomóc im mogą czytelnicy - ćwicząc przy okazji swą spostrzegawczość i spryt, a także wykorzystując poczucie humoru. Bardzo sympatyczna lektura i zabawa w jednym.
Ma Nasza Księgarnia też książeczki dla maluchów. "Pucio mówi pierwsze słowa" Marty Galewskiej Kustry to piąta po "Wierszykach ćwiczących języki", "Z muchą na luzie ćwiczymy buzie", "Zeszytowym treningu mowy" oraz "Pucio uczy się mówić" książeczka z serii "Uczę się: mówić, wymawiać opowiadać". Druga część przygód Pucia skoncentrowana jest na pierwszych słowach typowych dl rozwoju mowy dziecka. Ich rozumienia i używania dziecko uczy się już w pierwszym i drugim roku życia. Dwulatek zaczyna łączyć słowa, a zatem posługuje się już prostymi zdaniami. Zabawa z Puciem ma w tej nauce pomagać.
Wśród nowości Znaku Emotikonu królują tym razem przeróbki lub twórcze kontynuacje klasyki. Z adresowanej do młodszych czytelników wersji przygód Mikołajka polecam książeczki "Mikołajek. Mój tata jest najlepszy" (choć tata często czyta gazetę i cały czas chodzi do pracy, to tak naprawdę bardzo lubi bawić się z Mikołajkiem - buduje zamek, udaje pirata, a na koniec jeszcze kupi lody) oraz "Mikołajek. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" (na boisku podczas meczu, na tropie Indian czy w czasie zabawy w rycerzy - kumple nigdy nie zawiodą).
"Nowe przygody Kubusia Puchatka" to oficjalna kontynuacja klasycznych opowiadań A.A. Milne'a, spisana przez najlepszych współczesnych pisarzy dla dzieci (Kate Saunders, Brian Sibley, A.A. Milne, Jeanne Willis, Paul Bright), z nowymi ilustracjami w stylu E.H. Sheparda i w tłumaczeniu Michała Rusinka. Dzięki nim możemy ponownie przenieść się do Stumilowego Lasu i spotkać ulubionych bohaterów z dzieciństwa: Kubusia Puchatka, Krzysia, Prosiaczka, Tygryska, Kłapoucha, a także przedstawić ich swoim dzieciom.
Kilka lat temu Znak Emotikon z powodzeniem tchnął nowe życie w Bolka i Lolka, zapraszając współczesnych pisarzy do dopisywania kontynuacji ich przygód. W książce "Bolek i Lolek zwiedzają Polskę" Zuzanny Kiełbasińskiej i Anny Nowackiej nasi bohaterowie wyruszają na poszukiwanie Smoka Wawelskiego, który wyszedł z domu i nikt nie wie, gdzie się podział.
No i jeszcze Michaela Bonda "Londyn z Paddingtonem", czyli wyjątkowy przewodnik po stolicy Wielkiej Brytanii. Wycieczkę zaczniemy od stacji Paddington, a sympatyczny miś przewodnik opowie czytelnikom o największych atrakcjach miasta i pokaże swoje ulubione miejsca. Między podziwianiem Big Bena a spacerem po ogrodach pałacu Buckingham znajdzie się czas na niejedną ciekawą historię i oczywiście kanapkę z marmoladą.
W moim zestawie książek i zabaw dla najmłodszych, które świetnie nadają się na prezenty z okazji Dnia Dziecka, nie może zabraknąć nowości Czuczu. "Tak to widzę. Plansze kontrastowe" to wspaniały prezent dla najmniejszych dzieci. Zestaw zawiera 12 dużych, dwustronnych i bardzo trwałych plansz kontrastowych odpowiednich dla najmłodszych niemowląt, które dostrzegają tylko mocno kontrastowe barwy i wyraźne kontury. Zabawę planszami można zacząć już od czwartego tygodnia życia dziecka.
"Hop, hop! Książeczki edukacyjne" to wspaniały prezent dla dzieci, które skończyły już roczek. To zabawnie ilustrowane i pełne rymów kartonowe książeczki harmonijki. Dzięki nim dzieci dowiedzą się, gdzie mieszkają zwierzęta i jak wyglądają ich mamy, poznają najważniejsze przeciwieństwa oraz nauczą się liczyć do dziesięciu. Wspólne głośne czytanie wspiera rozwój umiejętności językowych, doskonali pamięć i rozwija wyobraźnię, a przede wszystkim sprawia maluchom mnóstwo radości. W serii ukazały się tytuły: "Gdzie mieszkam?", "Duży czy mały?", "Gdzie jest mama?" i "Kto powie ile?".
Także z myślą o dzieciach, które skończyły roczek, opracowano zestawy kart "Dźwięki tam. Zwierzęta" i "Dźwięki tu. Wokół mnie". Rozpoznawanie i naśladowanie dźwięków to naturalny sposób komunikacji z otoczeniem oraz prosta i dająca mnóstwo satysfakcji zabawa, podczas której dziecko ćwiczy zdolność zapamiętywania, rozwija słuch i mowę, trenuje poprawną wymowę i podejmuje próby wymówienia pierwszych słów. Kolorowe ilustracje zachęcają do aktywnego poznawania świata oraz trenowania buzi i języka poprzez zabawę. Dodatkowo przekładanie kart na kółeczku to ćwiczenie dla małych rączek.
Dla 3-latków Czuczu ma swoją klasyczną już propozycję: zestawy kart edukacyjnych do wielokrotnego rysowania i zmazywania "Pisz i zmazuj. Literki" oraz "Pisz i zmazuj. Cyferki". Wprowadzają one dzieci w świat liter i cyfr, przygotowują do nauki pisania, ćwiczą małą motorykę i koncentrację, a także rozwijają umiejętność logicznego myślenia. Sam, przyznaję, najbardziej lubię puzzle Czuczu - zarówno te dla mniejszych, jak i większych dzieci, zawsze równie starannie i efektownie przygotowane, zawierające mnóstwo interesujących wiadomości o świecie. Najnowsze to: "Ale puzzle. Farma" dla dzieci 2+ "Ale puzzle. Mapa" dla dzieci 3+. Układając pierwszego, dzieci poznają zwierzęta, które mogę spotkać na wsi oraz ich obyczaje, drugi zaprosi ich w podróż dookoła świata, gdzie poznają zwierzęta zamieszkujące wszystkie kontynenty. Tego, że zabawa puzzlami to świetny trening spostrzegawczości i koncentracji, dodawać chyba nie muszę.
Miłej zabawy, razem z dziećmi oczywiście.
Ryszard Kozik