Niedaleko wejścia do salonu Empik policja rozstawiła barierki, chcąc w ten sposób zatrzymać licznie zebranych maszerujących. Ci jednak nic sobie z nich nie zrobili - po sforsowaniu blokady doszło do starcia, podczas którego w stronę funkcjonariuszy poleciały race i petardy.
Sieć postanowiła odnieść się do tego wydarzenia, odnosząc się do osób biorących udział w Marszu Niepodległości. Na profilu "Empik Bilety" na Facebooku przedstawiciele namawiali "stęsknionych za koncertami panów" do kupowania biletów drogą internetową.
"Oświadczenie Empik Bilety w sprawie dzisiejszych kolejek pod naszym salonem Empik na Nowym Świecie: Drodzy Panowie! My też tęsknimy za koncertami i chcielibyśmy jak najszybciej znaleźć się pod sceną. Dlatego sugerujemy łatwiejszy i bezstresowy sposób zakupu biletów" - czytamy we wpisie.
Publikacja takiego oświadczenia jest oczywiście (mniej lub bardziej udanym) żartem ze strony sieci. W sekcji komentarzy pojawiła się również reakcja profilu "Empik Go", który namawiał do zakupu książek. "(...) A po książki zapraszamy do naszej aplikacji. (Sami wiemy, jak to jest, jak człowieka przyciśnie na czytanie...)" - czytamy.
Kilkudziesięciu maszerujących weszło w głąb podwórka, nad którego wejściem znajduje się szyld sieci Empik. Wycofali się dopiero po tym, jak policja użyła granatów błyskowo-hukowych. Po starciu pojawiły się informacje o rannych, a także obecności trzech zespołów pogotowia ratunkowego na miejscu.