- Rzeczywiście, bardzo długo zabiegaliśmy, by zespół AC/DC zgodził się na wykorzystanie tej piosenki w filmie "Wkręceni". Jesteśmy niezwykle zadowoleni - przyznaje Tadeusz Lampka, producent filmu.
Ci, którzy znają kulisy sprawy, zdradzają, że ekipa filmowa zaczęła pisać do kapeli jeszcze latem. - Korespondencja zdawała się trwać bez końca, bo wciąż dopytywali o kolejne szczegóły. Od razu jednak postawili sprawę jasno - jak film im się nie spodoba, to bez szans - usłyszeliśmy.
Po ponad dwóch miesiącach przyszła odpowiedź: "Film nam się podoba, OK." Lakonicznie, bez złośliwości. Przychylni okazali się nawet polscy recenzenci, choć jak zwykle podzieleni na dwa obozy.
Daleko im do zachwytów, ale i nie mieszają filmu Wereśniaka z błotem. "Chociaż plakat >>Wkręconych<< sugeruje >>kinowe zło<<, sam film temu zaprzecza. Nie wzlatuje być może ponad poziomy, ale do polskiej komediowej żenady również mu daleko" - pisze Dagmara Romanowska ze Stopklatki .
A "Dziennik Zachodni" ocenia : "Wkręceni to (w założeniu) komedia omyłek, niestety na końcu zamienia się w komedię romantyczną i to wcale nie jest śmieszne".
Ostatecznie w filmie, który od tygodnia wyświetlany jest w kinach, pojawiają się około dwie minuty kawałka "You Shook Me All Night Long". Dwa razy - m.in. wtedy, gdy jedna z bohaterek wspina się po drabince do ukochanego.
Co z tego ma sam zespół? Wiadomo: pieniądze. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że AC/DC dostali największe honorarium, jakie do tej pory zapłacono za użycie piosenki w polskim filmie. Jakie? Tego producenci już nie chcą zdradzić.
- Przy gwiazdach tej rangi rozmowy zaczynają się od 50 tys. euro za jedną piosenkę wzwyż - mówi nasze źródło.