Nikogo chyba nie powinno dziwić, że najnowsze "Igrzyska śmierci" znalazły się na szczycie amerykańskiego box office'u. Produkcja jest jednak nie tylko najchętniej oglądanym filmem tygodnia, ale i tytułem, który może poszczycić się najlepszym otwarciem roku.
"Kosogłos" wyprzedził na liście najlepiej zarabiających tegorocznych premier (w ciągu pierwszych dni) "Transformers: Wiek zagłady", film, który w pierwszy weekend zarobił 100 mln dolarów w Stanach Zjednoczonych. Na najniższy stopień podium został zepchnięty "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" (95 milionów dolarów).
123 mln to co prawda około 30 mln mniej niż udało się w weekend otwarcia zgromadzić pierwszemu filmowi o Katniss Everdeen (wynik "Igrzysk śmierci" to 153 mln), a także kontynuacji, "W pierścieniu ognia" (158 mln dolarów), ale to właśnie najnowszej produkcji udało się zostać hitem z najlepszym otwarciem roku. To jednocześnie 15. wynik na liście wszech czasów w tej kategorii.
Pierwsze "Igrzyska śmierci", którym udało się osiągnąć trzeci wynik sezonu w 2012 roku przegrały z takimi filmowymi hitami jak "Avengers" (207,4 mln dolarów) i ostatnią częścią trylogii Christophera Nolana "Mroczny Rycerz powstaje" (160,9 mln dolarów). Rok później "W pierścieniu ognia" ustąpił pola jedynie filmowi "Iron Man 3" (174,1 mln dolarów).
Należy także pamiętać, że producenci podjęli decyzję o podzieleniu ekranizacji ostatniego tomu trylogii Suzanne Collins na dwie części. To oznacza, że wielbiciele serii jeszcze raz (w listopadzie 2015 roku) będą - zapewnie tłumnie, bez względu na oceny recenzentów - wybierali się do kin, by na dużym ekranie obejrzeć zakończenie tej historii. Ponieważ ma to być wielki finał, można spodziewać się jeszcze większej frekwencji niż w ciągu ostatnich dni.
Podobnie było z Harrym Potterem i filmową wersją ostatniej części powieści J.K. Rowling: pierwsza część debiutowała na dużym ekranie w listopadzie 2010 roku i po podobnym czasie miała na koncie 125 mln dolarów, a wypuszczona rok później ostania zarobiła 169 mln dolarów - najwięcej ze wszystkich filmów o młodym czarodzieju z blizną na czole.
>> Sprawdź trylogię, na podstawie której nakręcono słynne "Igrzyska śmierci" <<
Całkiem nieźle, co też nie powinno być niespodzianką, najnowszy film z Jennifer Lawrence w roli głównej poradził sobie także poza Stanami Zjednoczonymi. Zarobił 152 mln dolarów (m.in. 20 mln w Wielkiej Brytanii i 13 mln w Niemczech), co daje 275 mln dolarów zarobionych na świecie w czasie pierwszego weekendu obecności w kinach. - To najlepszy wynik tego roku, który obrazuje siłę tej marki - mówi David Spitz ze studia filmowego Lionsgate.
Wiele wskazuje na to, że "Igrzyska śmierci. kosogłos. Część 1" będzie najbardziej kasowym filmem roku w USA . Na razie na szczycie tego zestawienia są "Strażnicy Galaktyki" (330,6 miliona dolarów). Wynik przekraczający 250 mln dolarów udało się osiągnąć jeszcze dwóm produkcjom: "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" zarobił 259,8 miliona dolarów, a "LEGO przygoda" 257,8 miliona dolarów. Poprzednia odsłona cyklu zakończyła bowiem udaną podróż po kinach w Stanach Zjednoczonych z 424,7 miliona dolarów.
W filmie u boku Jennifer Lawrence występują m.in. Josh Hutcherson, Liam Hemsworth, Julianne Moore, Donald Sutherland i Philip Seymour Hoffman. "Igrzyska śmierci. kosogłos. Część 1" od 21 listopada można również oglądać w polskich kinach. Na razie nie mamy danych na temat frekwencji w naszym kraju.
Trylogię "Igrzyska śmierci" w wersji elektronicznej znajdziesz tutaj >>
źródło: Okazje.info