Ziarno prawdy **

Dobry film, gorszy kryminał.

Ojciec Mateusz nie dopilnował. W Sandomierzu zamordowana zostaje powszechnie poważana działaczka społeczna, a jej nagie, zmasakrowane ciało odnajduje się nagle w miejscu publicznym. Mord rytualny? W miasteczku potrzebny jest nowy szeryf. Zadaniu podołać może tylko najnowszy nabytek lokalnej prokuratury, Teodor Szacki (Robert Więckiewicz). Wspierać będą go będą stary policyjny wilk Leon Wilczur (Jerzy Trela) i dotychczasowa gwiazda miasteczka, prokurator Sobieraj (Magdalena Walach).

Może prolog nie zwiastuje jeszcze pierwszorzędnej filmowej roboty, ale znakomita animowana czołówka ostatecznie wprowadza w posępny, mroczny klimat "Ziarna prawdy". I choć początek przywodzi na myśl filmy w klimacie "Siedmiu" czy "Odkupienia", kryminał Borysa Lankosza z czasem coraz bardziej dryfować będzie w stronę publicystyki na temat Polaków rzekomo nienawidzących Żydów.

Przez dłuższy czas jest jednak świetnie. Muzyka Abla Korzeniowskiego, zdjęcia Łukasza Bielana, dopieszczona reżyseria Lankosza, mocne dialogi i świetne aktorstwo (poza momentami, w których Szacki wydziera się i nadmiernie emocjonuje, gdzie Więckiewicz wypada szokująco podobnie do naturszczyków z "Trudnych spraw") sprawiają, że "Ziarno..." ogląda się z zadowoleniem i podziwem.

I wtedy łeb wychyla zło, które po części faktycznie bierze się z gadania. Im dalej w "Ziarno...", tym mniej wydaje się ono zainteresowane własną zagadką kryminalną. Bohaterom marzy się chyba, że śledztwo samo posunie się do przodu. Czarę goryczy niebezpiecznie napełnia zwiastująca finał rozmowa Szackiego z rabinem, głosem Zygmunta Miłoszewskiego (autora książkowego pierwowzoru) pouczającego Polaków na temat ich żydożerstwa. I wtedy następuje finałowy cios - "Ziarno..." najzwyczajniej w świecie oszukuje widza. Finałowy zwrot akcji, nie najlepiej obmyślony przez Miłoszewskiego już w powieści, absolutnie spapranym wykonaniem Lankosz wznowi na wyżyny niewiarygodności i beznadziei. Wielu widzów, wychodząc z sali, będzie sobie zadawało pytanie: ale jak to możliwe? No właśnie, niemożliwe. I takiego kryminału nawet tak dobremu kryminałowi wybaczyć nie można.

Ocena: 2/6

Zobacz wideo

"Ziarno prawdy", kryminał, thriller, Polska 2014, 112 min., reż. Borys Lankosz, występują: Robert Więckiewicz, Jerzy Trela, Magdalena Walach, Aleksandra Hamkało, Krzysztof Pieczyński, Andrzej Zieliński, Zohar Strauss

Więcej o: