Muzyka disco polo milionom Polaków kojarzy się ze znakomitą zabawą. Czy twórcy filmu "Disco polo" równie dobrze bawili się, realizując zdjęcia do zapowiadanego jako jeden z najbardziej widowiskowych polskich filmów 2015 roku?
- Czasami miałem wrażenie, że to, co się dzieje, jest kwintesencją disco polo w każdym aspekcie - mówi Dawid Ogrodnik. Aleksandra Hamkało porównuję pracę przy "Disco polo" do "dwumiesięcznej wizyty w Disneylandzie". - Poczucie wolności nami zawładnęło, dawało olbrzymie pole do zabawy - opowiada Piotr Głowacki, odtwórca roli Rudego. I zapowiada film jako obraz, który "uniesie do najlepszych, najpiękniejszych rejonów Polski. W fantazji".
- Bardzo się cieszyłem wchodząc w ten projekt. Pomyślałem, że to świetna okazja, żeby zagrać rolę, o której zawsze marzyłem. Z jednej strony mój bohater to furiat, a z drugiej, prawdziwy wojownik i patriota, który ma swoją wizję Polski tamtych czasów - mówi Tomasz Kot, odtwórca roli Daniela Polaka. - Tego typu charakteru jeszcze nie miałem okazji zagrać, stąd moja duża radość - dodaje.
- Fabuła oparta jest na dużej ilości prawdziwych wątków. Właściwie wszystkie wydarzenia na drodze bohaterów, to wydarzenia, które zdarzyły się w świecie disco polo prawdziwym muzykom - opowiada Bochniak. - Nawet najbardziej niewiarygodne zdarzenie w naszym filmie miało swoje odbicie w rzeczywistości - podkreśla.
Jaka historia jest przedstawiona w "Disco polo"? Akcja ma miejsce w szalonych latach dziewięćdziesiątych, gdy nad Wisłą zagościła wolność, a cała Polska śniła amerykański sen. Wielka transformacja, gorączka złota, spełniają się marzenia "od zera do Rockefellera". Tomek i Rudy, chłopaki z prowincji napędzani pasją i marzeniami, żegnają szarą rzeczywistość i ruszają na podbój discopolowych list przebojów.
Na ekranie pojawią się też wykonawcy muzyki disco polo: Radosław Liszewski, Tomasz Niecik i Robert Klatt z zespołu Weekend, twórcy przeboju "Ona tańczy dla mnie". "Disco polo" w kinach już 27 lutego.