Szyc nie miał ostatnio szczęścia do ról filmowych. Zaliczył kilka niezłych występów m.in. w "Wojnie polskie-ruskiej", "Symetrii" i "Krecie", ale dziś publiczność kinowa przede wszystkim pamięta go z kreacji w niesławnych produkcjach w stylu "Kac Wawy", "Bitwy pod Wiedniem" czy "Dżej Dżej" - za udział w tej ostatniej zresztą zgarnął w tym roku dwie statuetki Węży dla najgorszego aktora i za najgorszy duet na ekranie (do spółki z... nawigacją GPS).
"Aż takie duże kredyty hipoteczne mają do spłacenia polscy aktorzy? Wtopili całe oszczędności w fundusze akcji wysokiego ryzyka? W lokalnym warzywniaku muszą brać na krechę? Nie kpię, stawiam to pytanie najzupełniej poważnie i domagam się poważnej odpowiedzi - kpił swojego czasu pisarz Krzysztof Varga . - Ja rozumiem, że ktoś może być zdesperowany, bo nie ma żadnych propozycji, wyjada już z głodu kit z okien i wbija zęby we framugę, ale Szyc czy Karolak chyba nie muszą już tak się poniżać".
Varga wiedział co pisze, bo Szyc w końcu ma też w dorobku "poważniejsze" wyróżnienia - w tym Orła i Złotego Lwa za najlepszą pierwszoplanową rolę męską w "Wojnie polsko-ruskiej" (w reżyserii Xawerego Żuławskiego i na podstawie prozy Masłowskiej), po której został ogłoszony jednym z najzdolniejszym polskich aktorów młodego pokolenia.
Wszystko wskazuje na to, że to właśnie w te nagrody celuje "Nigdy tu już nie powrócę", filmowy portret Tadeusza Kantora zapowiadany przez nas już miesiąc temu . Teraz producenci filmu ujawniają zdjęcia, na których przedstawiają pierwszą próbkę możliwości aktora.
Kliknij tutaj, żeby zobaczyć więcej zdjęć Szyca w roli Kantora >>
Kim był Tadeusz Kantor, tłumaczyć nie trzeba. Ale gdyby miał podzielić los Grotowskiego, na wszelki wypadek przypominamy: twórca teatru Cricot 2, wybitny malarz, grafik, scenograf, reżyser i performer uważany za jednego z ostatnich wielkich awangardzistów XX wieku.
Historia "Nigdy tu już nie powrócę" ma skupiać się na twórczości i życiu Kantora ukazanych na tle najbardziej dramatycznych momentów historii XX wieku. Twórcy zapowiadają: od dzieciństwa spędzonego w Wielopolu Skrzyńskim, przez naukę w gimnazjum w Tarnowie, studia na krakowskiej ASP i działalność w krakowskim środowisku artystycznym, po sukcesy międzynarodowe.
- Najważniejsze dla mnie było zachowanie odpowiednich proporcji między życiem prywatnym i sztuką, choć ta granica jest płynna. Kantor był autokreacjonistą, jego życie prywatne było dziełem zaplanowanym, dlatego też granica między twórczością a życiem jest niewyraźna - opowiada reżyser Jan Hryniak, twórca m.in. "Tricku" i serialu "Czas honoru. Powstanie". - Tadeusz Kantor to wielka postać naszej kultury, często nie mamy świadomości, jak istotny był jego wkład w sztukę nie tylko polską, ale i światową. To artysta światowego formatu, który odniósł realny sukces w świecie, wciąż jest tam ceniony i rozpoznawalny, a w Polsce troszkę już zapomniany. W latach 70. "Newsweek" uznał jego spektakl "Umarła klasa" za najlepszy spektakl świata - dodaje.
Obraz Hryniaka powstaje z okazji Roku Tadeusza Kantora ogłoszonego w 2015 r. przez UNESCO. Autorem scenariusza jest Łukasz M. Maciejewski, opiekunem literackim Maciej Pisuk ("Jesteś Bogiem"), autorem zdjęć jest Piotr Śliskowski ("Mój rower"), zaś muzykę do filmu skomponuje Włodek Pawlik.
Kto jeszcze w obsadzie? Obok Szyca znaleźli się m.in. Paulina Puślednik, Agnieszka Podsiadlik, Klara Bielawka, Mariusz Benoit, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Jan Frycz, Robert Gonera, Jacek Poniedziałek, Katarzyna Herman i Redbad Klynstra.
Premiera "Nigdy tu już nie powrócę" zapowiedziana została na drugą połowę 2016 roku.