Kryminał "The Devil in the White City" został oparty na prawdziwej historii H.H. Holmesa, a właściwie Hermana Webstera Mudgetta, który jest uznawany za pierwszego seryjnego mordercę w historii USA. Holmes ściągał swoje ofiary do World's Fair Hotel, niezwykłej budowli w Chicago, której projekt stworzył architekt Daniel H. Burnham. Tam przetrzymywał, torturował i zabijał uprowadzonych ludzi.
Większość ludzi, która wpadła w jego sidła, to przyjezdni na wystawę światową w Chicago w 1893 roku. Holmes przyznał się do 27 morderstw. Szacuje się jednak, że wyniku jego działań mogło zginąć nawet 200 osób w USA i Kanadzie. W tę postać mrocznego mordercy wcieli się Leonardo DiCaprio. Scenariusz ma napisać Billy Ray, który ma na koncie scenariusz do "Igrzysk śmierci" i został nominowany do Oscara za film "Kapitan Phillips".
- Myślę, że facet, który jest tak inteligentny i charyzmatyczny, musi być złożoną postacią, i ta złożoność interesuje DiCaprio - mówił kilka lat temu o głównej roli w filmie na podstawie "The Devil in the White City" Jennifer Killoran , producent współpracujący z DiCaprio. - Ponieważ ludzie nic o nim nie widzą, jest tym bardziej interesująca - dodał.
Leonarda DiCaprio wkrótce zobaczymy w filmie "The Revenant" Alejandro Gonzáleza Inárritu. A ekranizacja "The Devil in the White City" będzie już kolejnym wspólnym projektem tego aktora ze Scorsese. Współpracowali m.in. przy "Gangach Nowego Jorku", "Aviatorze", "Wilku z Wall Street" i "Wyspie tajemnic".