Kate (Charlotte Rampling) i Geoff (Tom Courtenay) Mercer wkrótce będą obchodzili 45 małżeństwa. Trwają pierwsze przygotowania do tego wydarzenia. Zakłóca je wiadomość, którą otrzymuje Geoff. Na lodowcu w Alpach Szwajcarskich zostało znalezione ciało jego bliskiej przyjaciółki Katyi, którą znał przed poznaniem Kate. Do tragedii doszło podczas wspólnej wyprawy Geoffa i dziewczyny.
Początkowo para przechodzi do porządku dziennego nad tą wiadomością. Ale Kate zaczyna obserwować zmiany w zachowaniu Goeffa, który nocą wymyka się na stryszek ich domku. Co się tam znajduje? Dlaczego Goeff zaczyna być nieobecny i przestają obchodzić go przygotowania do rocznicy ich ślubu?
Kate wkrótce uświadamia sobie, że musi poznać całą prawdę o relacji z Katyą? W sposobie w jaki Goeff o niej mówi wiele zaczyna niepokoić Kate. W jej głowie pojawiają się pytania. Czy tamta relacja była miłością? Co jeśli Goeff nigdy nie pokochał jej tak jak tej pierwszej dziewczyny?
Absurdalna zazdrość o kobietę, która nie może jej zagrozić? Niekoniecznie. Kate zadaje pytania, aby poznać prawdę o 45 latach jej małżeństwa. Wydaje się jej, że opowieści Geoffa są brakującym elementem ich relacji. Tak banalne pytania, jak to, dlaczego małżeństwo nigdy nie robiło sobie zdjęć, niesie z sobą odpowiedni ciężar. A co jeśli Geoff, dla relacji z którym Kate poświęciła 45 lat swojego życia, traktował to małżeństwo jako zastępnik tej pierwszej miłości? Co jeśli tylko Kate kochała, a Geoff nigdy nie był w stanie?
Jeszcze nie można mówić o trendzie. Ale na ekranach kin coraz częściej można zobaczyć bohaterów, którzy młodość mają dawno za sobą. W ubiegły weekend do kin weszła "Młodość" Paolo Sorrentino, który po "Wielkim pięknie" powraca do tematu starości. W kinach mogliśmy nie tak dawno oglądać także "Party girl" o 60-letniej Angelique, czy "Glorię". Te filmy przełamujące wciąż chyba pokutujące przekonanie, że miłość i seks zarezerwowane są dla młodych bohaterów.
W "45 latach" dokładnie przyglądamy się parze głównych bohaterów, intymnej relacji, w której jest więcej ognia, niż wielu mogłoby się wydawać. I tak poznajemy też ich starość. Ale wydaje się, że wiek nie jest tu tylko tematem i nie o obserwację życia starszej pary przede wszystkim tu chodzi. Tytułowe 45 lat buduje napięcie dramaturgiczne.
Jeśli Kate chce poznać prawdę o poprzedniej relacji męża, a ona warunkuje ich relację, to od tego, co usłyszy, zależy, czy te 45 nie były dla niej stracone. 45 lat jej życia. Całkiem duża stawka, o którą toczy się gra. I to sprawia, że film ogląda się z wypiekami na policzkach!