Przypomnijmy: Fleetwood deklarował, że jest fanem "Gwiezdnych wojen" od dziecka. W rozmowie z dziennikarzem jednej z amerykańskich stacji radiowych przyznał, że w świat wykreowany przez George'a Lucasa wsiąknął na dobre, kiedy miał 8-9 lat.
- Biorąc pod uwagę postęp choroby w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, nie sądzę, żebym doczekał premiery - opowiadał.
W sieci błyskawicznie wsparli go internauci, ale też gwiazdy filmu. Hamill (gra Luke'a Skywalkera) i Boyega (filmowy Finn) zamieścili na Twitterze posty oznaczone #ForceForDaniel, które miały wpłynąć na studio, by udostępniło film Fleetwoodowi przed premierą, planowaną na 18 grudnia. Informację udostępnił także Peter Mayhew, który kryje się pod kostiumem Chewbacki.
Efekt tego pospolitego ruszenia? Marzenie chorego 32-latka zostało spełnione. Pomógł mu w tym sam J.J. Abrams, reżyser "Gwiezdnych wojen: Przebudzenia Mocy", który zadzwonił do jego żony i zaproponował projekcję jeszcze wczesnej wersji montażu filmu. Fleetwood obejrzał go u siebie w domu.
To nie był zresztą pierwszy tego rodzaju gest Abramsa. Kilka lat temu spełnił podobną prośbę Daniela Crafta. Mężczyzna zmarł kilka dni po tym, gdy przed oficjalną premierą udało mu się zobaczyć "W ciemność: Star Trek", za kamerą którego stał właśnie Abrams.
Widzieliście oficjalny zwiastun nowych "Gwiezdnych wojen"? W Japonii mają zupełnie inny! [WIDEO] >>