Kontynuacja „Niespokojnego”. Tym razem oglądamy historię podstarzałego, zramolałego mordercy, który stał się lokalnym herosem, a także absurdalną, wielowątkową, plenerową rozprawę sądową. Na deser, historia włascicieli słodkiego psiaka, który był „maszyną do kochania”.
W środkowej części niepotrzebnie rozdętej do olbrzymich rozmiarów trylogii Miguel Gomes znacząco tonuje eksperymenty, kompletnie zapomina o swoim filmowym alter ego i niemal porzuca postać Szeherezady, oferując zbiór niemal zwykłych nowelek. Pewnie dlatego w Portugalii uznano, że właśnie „Opuszczony” najlepiej nada się jako krajowy kandydat do Oscara w kategorii filmu nieanglojęzycznego (odpadł w przedbiegach).
Rzeczywiście, jest lepiej. Niewiele lepiej, ale lepiej. Opowieści miewają mocniejsze i gorsze momenty. Niestety, reżyser znowu uporczywie przytrzymuje ujęcia i przedłuża historie, gdy żart i przesłanie już dawno wybrzmiały. Seans znośniejszy od pierwszej części, ale i tak przeszywa mnie dreszcz na myśl o haśle „trylogia”.
Ocena: 1/6
"Tysiąc i jedna noc - cz. 2, opuszczony", dramat, Francja, Niemcy, Portugalia, Szwajcaria 2015, reż. Miguel Gomes, występują: Cristina Alfaiate, Adriano Luz, Rogério Samora, Maria Rueff, Américo Silva, Bruno Bravo, Diogo Dória, Dinarte Branco.