Christian wraca do domu po latach nieobecności. Ma być świadkiem na ślubie swojego ojca (Geoffrey Rush) i dużo młodszej kobiety. Niechętny pomysłowi, większość czasu spędza z przyjacielem z czasów szkolnych. Oliver (znakomity Ewen Leslie) to porządny facet, nad życie zakochany w córce, wierny żonie (Miranda Otto) i wspierający ojca po przejściach (świetny Sam Neill). Gdy Christian dostrzeże, jak beznadziejnie ułożyło się jego życie w porównaniu z innymi, będzie chciał zniszczyć spokój i szczęście bliskich, ujawniając słusznie pogrzebany przed laty sekret.
Młody, ale już bardzo znany reżyser teatralny Simon Stone pięć lat temu zbierał wspaniałe recenzje za rewizjonistyczną adaptację „Dzikiej kaczki” Henrika Ibsena. Teraz Australijczyk próbuje swoich sił w filmie, dokonując dalej idącej ingerencji w tekst. Trzeba przyznać, że Stone ma znakomite wyczucie formy. „Powrót” w ogóle nie wygląda na robotę debiutanta. Świetna muzyka, dobre zdjęcia i bezbłędne aktorstwo składają się na naprawdę udaną całość, której najważniejszym elementem może być pomysłowy montaż – dialogi często prezentowane są z offu i nakładają się na kolejne sceny, nadając następnym obrazom jeszcze inne znaczenia.
Film obudowany jest szeregiem wątków pobocznych, które pozornie brną donikąd, ale znakomicie uwiarygadniają świat bohaterów i dodatkowo tłumaczą ich motywacje. Reżyser "Powrotu" zwraca uwagę nawet na drobne szczegóły. Nie brakuje tu rozwiązań, które mogą część widzów rozczarować... ale nie wszystkich da się zadowolić. Christian uznałby pewnie, że najlepiej by było, gdyby szczęśliwy nie był nikt.
Ocena: 4/6
"Powrót", dramat, Australia 2015, 96 min., reż. Simon Stone, występują: Geoffrey Rush, Ewen Leslie, Paul Schneider, Miranda Otto, Anna Torv, Odessa Young, Sam Neill
