"Nowy początek" to nie kolejna typowa historia o apokalipsie, jaką okazuje się przybycie Obcych na Ziemię. Reżyser Denis Villeneuve przyszykował opowieść o próbie porozumienia się z tajemniczymi przybyszami z kosmosu, która ma mówić także coś o samej ludzkości.
Trafne wybory
- Od 30 lat marzyłem o nakręceniu filmu science-fiction, ale nigdy nie znalazłem odpowiedniego tematu. Kiedy poznałem książkę "Story of Your Life" Teda Chianga, zakochałem się w niej. To był dokładnie ten typ historii, którą chciałem opowiedzieć w swoim filmie - mówi o produkcji sam reżyser, Denis Villeneuve.
"Nowy początek" zachwyca także gwiazdorską obsadą. Główną rolę dr Louise Banks, specjalistki od lingwistyki, zagrała Amy Adams ("American Hustle", "Batman v Superman" czy "Zaczarowana"), nominowana aż pięciokrotnie do Oscara.
Towarzyszą jej fizyk teoretyczny grany przez Jeremy'ego Rennera (seria "Avengers", "Dziedzictwo Bourne'a") oraz pułkownik amerykańskiej armii, w którego wcielił się Forest Whitaker ("Ostatni król Szkocji", "Kamerdyner").
Film podoba się zarówno widzom, jak i krytykom - co nie zawsze się zdarza. Wiele osób chwali napięcie, w jakim trzyma "Nowy początek", a także ścieżkę dźwiękową czy "niegłupią" opowieść.
"Rzadki przykład hollywoodzkiej produkcji, w której czary z komputera mają służyć fabule, a nie na odwrót" - pisze Łukasz Muszyński w recenzji Filmwebu. "Reżyser Denis Villeneuve kolejny raz potwierdza, że jest niezrównany, gdy trzeba złapać widza za gardło i wypełnić ekran atmosferą dławiącej grozy" - dodaje, choć krytykuje scenariusz, że jest zbyt płytki.
Jeszcze bardziej film chwali Anna Tatarska w recenzji portalu Co jest grane 24. "To nie tylko kino dla fanów Sci-Fi, a przepiękna, oryginalna, intelektualnie pogłębiona opowieść o naturze człowieczeństwa i międzyludzkiej komunikacji, z fantastyczną rolą Amy Adams. Obowiązkowo".