Postać, którą w filmie "John Wick 2" gra Fishburne to tajemniczy płatny zabójca, który zarządza skomplikowaną siecią pozornie bezdomnych zamachowców przemieszczających się niezauważenie po ulicach Nowego Jorku. Aktor chętnie przystał na udział w projekcie, który pozwolił mu stanąć ponownie na planie wraz z Keanu Reevesem. Zaimponował mu także pierwszy „John Wick”. - Uważam, że to fantastyczne kino akcji z interesująco wpisanym weń czarnym humorem - mówi aktor znany z roli Morfeusza w „Matriksie” braci Wachowskich.
Reeves chciał, by jego ponowne spotkanie z Fishburne'em przywróciło u widzów wspomnienia ich niesamowitej chemii w trylogii „Matrix”. - Pozostaliśmy od tamtego czasu przyjaciółmi, więc możliwość ponownego spotkania na planie była dla mnie czymś wspaniałym - wyjaśnia Reeves. - Larry jest znakomity jako Bowery King, wniósł do tej roli siłę, szlachetność, magnetyzm, wrażliwość, a także ogromne poczucie humoru. To wspaniały aktor - dodaje.
Reżyser Chad Stahelski również ucieszył się z możliwości ponownego spotkania z Fishburne'em, szesnaście lat po wspólnej pracy na planie „Matriksa”. - Bardzo podoba mi się pomysł ukrytego w znanej nam rzeczywistości świata, w którym każdy może być śmiercionośnym zabójcą - mówi Stahelski. - Zabić cię może zarówno śmieciarz czy uliczny grajek, jak i snujący się gdzieś obok bezdomny - tłumaczy.