"Moonlight" z Oscarem dla najlepszego filmu! Najpierw jednak Oscary wręczono musicalowi "La la land'. Wszyscy na scenie i na sali byli w szoku, gdy prowadzący galę po chwili Jimmy Kimmel powiedział: "Przepraszam, otworzono nie tę kopertę", a producent "La La Land" wywołał na scenę twórców "Moonlight".
Oscary 2017 Chris Pizzello / Chris Pizzello/Invision/AP
"Moonlight" dostał także nagrody za najlepszy scenariusz i dla aktora drugoplanowego. Twórcy "La la land" wrócą do domu z 6 statuetkami.
- To kompromitujące - skomentował zamieszanie z nagrodą dla najlepszego filmu w studiu oscarowym Canal + Janusz Wróblewski.
14 nominacji, a finalnie 6 statuetek, z czego ta najważniejsza dla Emmy Stone - to dorobek "La La Land". 28-letnia artystka otrzymała nagrodę za pierwszoplanową rolę kobiecą w głośnym musicalu. Ale Akademia wyróżniła też "La la land" za zdjęcia, scenografię, muzykę, piosenkę "City of stars" i reżysera, Damiena Chazelle.
- Damien Chazelle jest na sali, jego film ma 14 nominacji, jedną za każdy rok, który reżyser spędził na świecie - zażartował wcześniej Jimmy Kimmel z młodego reżysera, który ma na swoim koncie nie tylko "La La Land", ale także znakomity "Whiplash". Szybko okazało się, że prowadzący ceremonię wręczenia Oscarów 2017 na każdego nominowanego miał przygotowaną anegdotę.
Podczas gali nie zabrakło nawiązania do komentarza Donalda Trumpa na temat Meryl Streep. Kimmel zatrzymał się przy aktorce na dłużej, by mówić o jej "20 nominacji za beznadziejną rolę w marnej karierze". Prowadzący wspomniał też o tym, że to jego pierwszy raz na Oscarach. Zażartował, że sądząc po tym, jak obchodzą się z gospodarzami oscarowych wieczorów - zarazem ostatni.
Zaskoczenie na pierwszym planie
Kiedy nadszedł moment odczytania zwycięzcy w kategorii "Najlepszy aktor pierwszoplanowy", w głowach wielu osób pojawiły się dwa nazwiska: Ryan Gosling i Denzel Washington.
Tymczasem nagroda powędrowała w ręce Caseya Afflecka za rolę w filmie "Manchester by the Sea"! Na tę statuetkę artysta czekał od 2008 roku. Dokładnie 9 lat temu Casey był nominowany do Oscara za rolę drugoplanową w dramacie "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda". Ostatecznie musiał wtedy obejść się smakiem. Tym razem aktor miał zdecydowanie więcej szczęścia. Rola Lee Chandlera w poruszającym melodramacie zapewniła mu najważniejszą nagrodę.
89th Academy Awards - Show Chris Pizzello / Chris Pizzello/Invision/AP
Tegoroczna gala rozdania Oscarów rozpoczęła się od wręczenia statuetki dla najlepszego aktora drugoplanowego. Bezkonkurencyjny okazał się Mahersala Ali. Artysta został nagrodzony za film "Moonlight", opowiadający przejmującą historię chłopca dorastającego w środowisku przepełnionym przemocą i używkami. Jednak największe emocje przy okazji tej nagrody wzbudził fakt, że otrzymał ją czarnoskóry aktor - w zeszłym roku Akademię oskarżano bowiem o to, że ich pomija.
Doceniono też Violę Davis. Dzięki brawurowej roli w filmie "Fences", została okrzyknięta najlepszą aktorką drugoplanową. Tym samym zakończył się manifest polityczny związany ze zbyt "białymi Oscarami". Akademia obiecywała zmiany w tej kwestii i słowa dotrzymała.
Oscary 2017 - zobacz cała listę zwycięzców >>
Podczas tegorocznej ceremonii rozdania Oscarów na próżno było wyczekiwać momentów dorównujących zamówionej w 2014 roku przez Ellen DeGeneres pizzy. Goście obecni w Dolby Theatre otrzymali za to paczki ze słodyczami, które dosłownie sfrunęły do nich z góry. W teatrze pojawili się też turyści, którzy ponoć nie mieli pojęcia, że trafią na najbardziej spektakularną uroczystość filmową na świecie. Ponadto "niespodziewani" goście mogli liczyć na całusa ze strony Meryl Streep, czy też uścisk dłoni Ryana Goslinga.
Zdecydowanie najbardziej energetycznym momentem był otwierający ceremonię występ Justina Timberlake'a. Swoim przebojem "Can't stop the feeling" sprawił, że publiczność wstała ze swoich siedzeń i zaczęła tańczyć wraz z wokalistą. Tego klimatu nie podtrzymali jednak Sting i John Legend, którzy zdecydowali się na romantyczne ballady.
A teraz zobacz: Nawet na wielkiej gali zdarzają się potknięcia. Oto największe oscarowe wpadki