Przekonuje: Nie lubię być w centrum uwagi. Jego zachowanie sprawia, że to niemożliwe

"Bycie nudnym to grzech" - powtarzał jego ojciec. Christian Bale wziął sobie to do serca i stał się niekwestionowanym mistrzem metamorfozy.    

materiały prasowe Stopklatka TV

Jak przekonuje, nie lubi medialnej otoczki oraz bycia w centrum zainteresowania, ale wydaje się, że każde jego zachowanie na planie (i nie tylko) powoduje, że jest dokładnie odwrotnie. W równej mierze znany jest ze swojego porywczego temperamentu, co ekstremalnych wyzwań, jakim poddaje swoje ciało, przygotowując się do ról. Ćwiczył na siłowni po trzy godziny dziennie, by nabrać godnej gladiatora muskulatury, a zaraz później za sprawą katorżniczej diety chudł tak, że ekipa na planie poważnie się zastanawiała, czy nie odesłać go do szpitala.

Trudno chyba dzisiaj znaleźć drugiego aktora, który przygotowując się do zdjęć, poddawałby ciało podobnemu reżimowi. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że balansuje przy tym na granicy, bo tak chyba można nazwać przypadek z 2004 roku, gdy zagrał rolę Trevora Reznicka w „Mechaniku”. Bale, który był wprost zachwycony scenariuszem, schudł do tej roli 27 kilogramów, a jego dzienna dieta składała się ponoć z puszki tuńczyka, jabłka i… whisky. Ekranowy efekt był piorunujący, bo postawny mężczyzna mierzący 180 centymetrów ważył nagle raptem 54 kilogramy.

MechanikMechanik reż. Brad Anderson, prod. Filmax Group

Najmłodszy Batman w historii

Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że do swojej kolejnej roli, w filmie „Batman – Początek” (2005), musiał przybrać na wadze niemal dwa razy tyle. - Kiedy zacząłem przygotowania, nie byłem w stanie zrobić nawet jednej pompki - wspomina w jednym z wywiadów.

Motorem napędowym do kolejnych poświęceń była osoba reżysera Christophera Nolana, z którym Bale bardzo chciał pracować, i jego oryginalna wizja opowieści o superbohaterze. Bale był tym samym nie tylko najmłodszym aktorem, który wcielił się w postać Batmana, ale i jedynym pochodzącym spoza Ameryki. Choć początkowo wcale do tego pomysłu nie był przekonany.

- Pamiętam, jak w dniu premiery filmu byłem w sklepie spożywczym. Zobaczył mnie pewien chłopczyk, który nie mógł mieć więcej niż pięć lat. Po prostu do mnie podszedł, przytulił mnie i powiedział "Jesteś moim bohaterem". To był moment, kiedy wiedziałem, że wykonałem dobrą robotę jako aktor, ale i że podjąłem właściwą decyzję, wcielając się w rolę Batmana. Od tej chwili już się nad tym nie zastanawiałem - wspominał aktor. Po tej roli miał obiecać żonie: nigdy więcej ekstremalnych wyzwań, ale wtedy w jego ręce trafił scenariusz „Operacji Świt” (2006) Wernera Herzoga. Znowu solidne odchudzanie, co więcej, jedzenie robaków i pływanie w rzece pełnej węży... 

"Musiałem się przekonać do siłowni"

O Bale’u niejednokrotnie głośno było też w mniej chwalebnych okolicznościach. Przed londyńską premierą „Mrocznego Rycerza” (2008) z nieznanych powodów napaść miał na swoją matkę i siostrę. W internecie krąży też nagranie, kiedy na planie filmu „Terminator: Ocalenie” w nieparlamentarnych słowach zrugał i groził oświetleniowcowi, który przez przypadek wszedł w kadr. Momentalnie przypomina się jedna z jego najlepszych i chyba najbardziej niedocenianych ról, czyli postać Patricka Batemana z „American Psycho” (2000) Mary Harron.

American PsychoAmerican Psycho materiały prasowe Stopklatka TV

W tej adaptacji skandalizującej powieści Breta Eastona Ellisa z 1991 roku wciela się w rolę nowojorskiego yuppie, który nocą prowadzi drugie, zbrodnicze życie. - Bohater, którego kreuję, był strasznie próżny i miał obsesję na punkcie swojego wyglądu. O ile wniknięcie w jego głowę było zadaniem stricte aktorskim, o tyle fizyczności nie dało się oszukać. Jako Anglik wolałem chodzić do pubów niż na siłownię. Musiałem się przekonać, że to uwielbiam, co było chyba największym wyzwaniem w tej roli. Machanie ciężarami jest nudne. Coś w tym jest, że im więcej masz mięśni, tym mniej szarych komórek – komentował w jednym z wywiadów Bale.

W efekcie poddał się morderczemu sześciotygodniowemu treningowi pod okiem instruktora. Co zaowocowało fantastyczną, diaboliczną kreacją, która przetarła mu wiele zawodowych ścieżek. - Aktor nigdy nie powinien być większy niż film, w którym występuje – powiedział kiedyś Bale. Jemu akurat nie zawsze się to udaje.

A teraz zobacz: Mięśnie Hugh Jackmana, piękna Emma Watson i hollywodzka gwiazda w roli Polki. W marcu w kinach

Mięśnie Hugh Jackmana, piękna Emma Watson i hollywodzka gwiazda w roli Polki. W marcu w kinach

Więcej o: