Świetny Machulski, genialny Nolan... Te premiery kinowe czekają nas w lipcu

Zobaczcie, co w najbliższym miesiącu czeka na was w kinie.

Choć sezon ogórkowy w pełni, kina nie zwalniają obrotów. W lipcu naprawdę jest na co pójść. Premierę będzie miała "Dunkierka" Nolana, na ekrany wróci ze swoim najnowszym filmem Machulski, znajdzie się też coś dla miłośników amerykańskich superbohaterów.

  • Premiery 7 lipca:
    Baby Driver
    Volta - o "Volcie" pisaliśmy też TUTAJ
    To przychodzi po zmroku
    Enklawa
    Darkland
    Miś Bamse i Miasto Złodziei
  • Premiery 14 lipca:
    Spider-Man: Homecoming
    Mężczyzna imieniem Ove
    Czym chata bogata!
    Rock Dog
    Olli Mäki. Najszczęśliwszy dzień jego życia
  • Premiery 21 lipca:
    Dunkierka - o "Dunkierce" pisaliśmy też TUTAJ
    Kapitan Majtas: Pierwszy wielki film
    21 x Nowy Jork
    Alibi.com
    Paryż może poczekać
    Sława
  • Premiery 28 lipca:
    Wojna o planetę małp
    Atomic Blonde
    Kedi - sekretne życie kotów
    Mała Wielka Stopa
    Wilde Maus
    Kacper i Emma jadą w góry

A co zapowiada się najlepiej? Zapewne najważniejszą premierą tego lata (a kto wie, czy nie całego roku) będzie "Dunkierka" Nolana. Nolan potrafi przecież zrobić kawałek bardzo porządnego kina - jest spora szansa, że "Dunkierka" nie jest wyłącznie nadmuchaną przez PR promocją.

Wśród premier znalazła się też pozycja dla fanów horrorów. "To przychodzi po zmroku" nawiązuje do typowych amerykańskich horrorów. Zagubiona w środku lasu chata, grupa ludzi, tajemniczy wirus - tym razem nie będzie to film dla miłośników krwi i wypruwania flaków, zapowiada się więcej subtelności w straszeniu widza.

Mamy też przynajmniej dwie propozycje dla fanów superbohaterów i klasyki amerykańskich superprodukcji. Kolejna część Spider-Mana i "Planety małp" to kontynuacja tematów, które dobrze znamy i lubimy. To idealne propozycje na letnie popołudnie - nie wymagają zbyt wiele myślenia, dobrze odprężają i dostarczają należytej rozrywki.

Jest też coś z kina ambitnego: "Olli Mäki. Najszczęśliwszy dzień jego życia" to zwycięzca festiwali i propozycja dla tych, którzy lubią filmy wymagające wysiłku intelektualnego, czarno-białe i skandynawskie. Fiński obraz to chłodna propozycja love story na środek lata - polecamy.

Więcej o: