Spekulacje o tym, kto zagra w kolejnym “Bondzie” pojawiły się od razu po premierze “Spectre”. Daniel Craig, który wcielał się w postać Agenta 007 od 10 lat, stwierdził, że nie weźmie udziału w kolejnej produkcji. - Wolałbym się pociąć, niż zagrać Bonda ponownie - wyznał.
Po tym oświadczeniu fani Agenta 007 zaczęli zastanawiać się kto zastąpi Craiga w najnowszej części Bonda, a swoje typy obstawiali w licznych zakładach bukmacherskich. W roli nowego Agenta 007 fani widzieli już Toma Hiddlestona, Idrisa Elbę czy Jamiego Bella, a nawet aktorki (sic!) Gillian Anderson i Emilię Clarke. Teraz okazuje się, że żadne z nich nie zagra słynnego szpiega.
Kres plotkom położył brytyjski tabloid. “The Mirror” poinformowało, że Agenta 007 zagra nie kto inny jak... Daniel Craig. Okazało się, że aktor zmienił jednak zdanie i postanowił ponownie wcielić się w rolę Jamesa Bonda. Craig wytłumaczył się z wcześniejszych komentarzy. - To było dzień po zakończeniu zdjęć. Byłem poza domem przez cały rok. - stwierdził. - Mam najlepszą robotę na świecie. Zamierzam ją wykonywać tak długo, dopóki mnie nie wyrzucą. Gdybym przestał to robić, bardzo bym za tym tęsknił - dodał.
Wygląda na to, że Barbara Broccoli dopięła swego. Główna producentka cyklu o Bondzie, która prywatnie przyjaźni się z Craigiem, od dłuższego czasu namawiała aktora do powrotu na plan.
Brytyjski tabloid poinformował również, że Barbara Broccoli namawiała do wzięcia udziału w produkcji nie tylko Daniela Craiga, lecz także Adele. Piosenkarka miałaby ponownie nagrać muzykę do Bonda. Jej ostatni utwór "Skyfall" okazał się hitem, a jego popularność przebiła chyba nawet sam film. Singiel został nagrodzony Oscarem, Złotym Globem, Grammy i Brit Awards.
Potwierdzenia tych informacji możemy spodziewać się najpóźniej na początku przyszłego roku - właśnie wtedy mają ruszyć zdjęcia do najnowszego Bonda.