Quentin Tarantino właśnie kończy pisać scenariusz do swojego nowego filmu. Wszystko wskazuje na to, że pojawi się w nim wątek jednego z najsłynniejszych morderstw lat 60. Serwis Hollywood Reporter zdradza szczegóły na temat produkcji.
Zabójstwo żony Romana Polańskiego to zbrodnia, która wciąż budzi wiele emocji. W 1969 roku członkowie sekty Charlesa Mansona dokonali rzezi w willi Romana Polańskiego w Los Angeles. Wśród ofiar znalazła się żona reżysera, Sharon Tate, która była wtedy w dziewiątym miesiącu ciąży. Charles Manson oraz sprawcy zbrodni zostali skazani na dożywocie w 1971 roku, ale przebywający w więzieniu przywódca sekty wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem.
Quentin Tarantino nakręci film o zabójstwie żony Romana Polańskiego. fot. ''Eye of the Devil'' | Kadr | reż. J. Lee Thompson | prod. Filmways Pictures | |
Historia morderstwa żony Romana Polańskiego ma być jednym z wątków najnowszego filmu Tarantino, który pragnie opowiedzieć o wstrząsających zbrodniach Charlesa Mansona. Serwis Hollywood Reporter poinformował, że producentami filmu będą Harvey i Bob Wensteinowie, którzy od lat współpracują z reżyserem. Zdjęcia rozpoczną się latem przyszłego roku. Biorąc pod uwagę poprzednie produkcje twórcy "Pulp Fiction" i "Kill Billa", możemy spodziewać się rozlewu krwi i mocnej obsady.
Twórca “Bękartów wojny” już wie, kogo chciałby obsadzić w swojej najnowszej produkcji. Bardzo prawdopodobne, że w głównych rolach wystąpią ulubieni aktorzy Tarantino, czyli Brad Pitt (jako detektyw prowadzący śledztwo w sprawie zabójstw) i Samuel L. Jackson. W rolę Sharon Tate najpewniej wcieli się piękna Margot Robbie - gwiazda "Legionu samobójców" i "Wilka z Wall Street"‚ jednak do tej roli twórcy rozważają także Jennifer Lawrence.
Pełna obsada wciąż stanowi sferę domysłów dla fanów reżysera. Nie znamy też tytułu produkcji ani daty premiery.
Quentin Tarantino wielokrotnie powtarzał, że po nakręceniu dziesięciu filmów zamierza zakończyć reżyserską karierę. Tymczasem film o zbrodniach Mansona będzie właśnie jego dziewiątą pełnometrażową produkcją. Mamy nadzieje, że reżyser jednak zmieni zdanie.