33. WFF: "Pomiędzy słowami" dla nas wygrało. "To intymna opowieść o emigracji"

"Pomiędzy słowami" Urszuli Antoniak otrzymało wyróżnienie 33. Festiwalu Filmowego w Warszawie. Reżyserka opowiedziała nam, co dla niej znaczy emigracja i dlaczego zdecydowała się na czarno-biały film.

33. Warszawski Festiwal Filmowy za nami! W ciągu 10 dni mogliśmy obejrzeć ponad 200 filmów, w tym aż 70 premier. Ta edycja to także inspirujące rozmowy z reżyserami, konkursy i warsztaty montażu.

#33wff trwał od 13 do 22 października. O nagrodę główną - Warsaw Grand Prix w Konkursie Międzynarodowym walczyło 15 wyselekcjonowanych filmów z całego świata, w tym trzy polskie produkcje - "Czuwaj" Roberta Glińskiego, "Pomiędzy słowami" Urszuli Antoniak i "Pewnego razu w listopadzie" Andrzeja Jakimowskiego. Zwycięzcą został chiński film "Zabić arbuza" ("To Kill a Watermelon") w reżyserii Zehao Gao.

Pełna lista zwycięzców 33. WFF >>

W tym roku wśród wyróżnionych 19 filmów znalazły się również trzy propozycje z Polski - polsko-holenderska produkcja "Pomiędzy słowami" w reżyserii Urszuli Antoniak (nagroda jury ekumenicznego), "Jak zostać papieżem" Justyny Mytnik - najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny, oraz "Hugo" Wojciecha Klimali (nagroda Młodego Jury FIPRESCI).

"Pomiędzy słowami" to czwarty film Urszuli Antoniak, która od ponad 20 lat mieszka w Holandii. To właśnie jej emigracja była zalążkiem do pomysłu na scenariusz. Reżyserka opowiedziała nam, że film jest powrotem do jej własnych doświadczeń.

 

- Film opowiada o emigracji. Przy czym trzeba rozróżnić pojęcia "emigrant" i "uchodźca". Ja opowiadam o emigracji z wyboru, a nie o tułaczce czy ucieczce z kraju przez uwarunkowania polityczne, czy o martyrologii. Ta oczywiście też jest częścią doświadczeń emigranta.

Gierszał w 'Pomiędzy słowami' Urszuli AntoniakGierszał w 'Pomiędzy słowami' Urszuli Antoniak mat. prasowe

- Mój mąż Jacek Lenartowicz był w zespole Tilt. Poznaliśmy się w Amsterdamie. W jednym z wywiadów musiał odpowiedzieć na pytanie: a dlaczego wyjechałeś z Polski? I on odpowiedział: "Odmawiam odpowiedzi - gdybym był Niemcem, Francuzem czy Hiszpanem, to byś się mnie o to nie zapytał. Wyemigrowałem, bo chciałem, a nie, bo musiałem". Wiele osób myśli, że jak ktoś jest z Polski, to musi uciekać przez politykę czy złe warunki życia. A to nieprawda. Więc w zasadzie to był taki pierwszy moment, kiedy nieświadomie rozpoczęłam pracę nad tym filmem.

Reżyserka przyznaje, że osadzenie akcji w Berlinie nie było przypadkowe:

- Berlin, tak samo jak Amsterdam i Paryż są bardzo multikulturowe.

Justyna Wasilewska w 'Pomiędzy słowami' Urszuli AntoniakJustyna Wasilewska w 'Pomiędzy słowami' Urszuli Antoniak mat. prasowe

Jak podkreśla Urszula Antoniak, zastosowanie czerni i bieli podkreśla symbolikę filmu. Dzięki temu film stał się jeszcze bardziej sensualny:

- Nie ukrywam, że duże znaczenie miał budżet i to, że mieliśmy 25 dni zdjęciowych. Zastosowaliśmy się do znanej zasady - jeśli ma się niewielki budżet, to film wyjdzie lepiej w czerni i bieli. Ale w tym wypadku nie chodziło nam tylko o to. Wybór czerni i bieli nie jest kwestią estetyczną, tylko podbudowuje całą tematykę filmu. Jeśli mówimy o emigrantach jako grupie, to na jednym biegunie mamy naszego Kubę Gierszała, europejskiego emigranta, który może wtopić się w ten Berlin, a po drugiej stronie mamy czarnego poetę, który również uważa, tak jak nasz bohater, że może wybrać sobie miejsce do mieszkania.

Gierszał w 'Pomiędzy słowami' Urszuli AntoniakGierszał w 'Pomiędzy słowami' Urszuli Antoniak mat. prasowe

- Później w korekcie obrazu dołożyliśmy jeszcze więcej kontrastu, co sprawiło, że film stał się bardziej ekspresyjny. Czerń i biel pasuje też do architektury Berlina. Niektóre budynki dopiero w czerni i bieli zaczęły mówić, widzi się ich styl i konotacje historyczne. W pierwszej scenie nasz bohater stoi przy ścianie pełnej śladów po kulach. I dzięki czerni i bieli my praktycznie możemy poczuć, jak kule wbijają się w ścianę. To bardzo sensualne.

Antoniak zapytana o swoją tożsamość narodową, odpowiedziała:

- Najbardziej "w domu" czuję się w Amsterdamie. To jest moje miejsce. Pamiętam, jak w 2009 r. zastałam jednym z 10 Amsterdamczyków roku - byłam bardzo dumna. Mieszkam tam ponad 20 lat. Ma się tam dużą dozę prywatności, ludzie pozwalają być takim, jakim się chce. W XVIII wieku Kartezjusz powiedziała o Holandii, że to jest miejsce na ziemi, gdzie każdy może sobie żyć na pustyni, ale z zachowaniem wszystkich dóbr cywilizacji. I to jest dokładnie Amsterdam.

W filmie bardzo ważną rolę odgrywają detale. Idealnie uprasowana koszula, ułożone włosy i perfekcyjnie wysprzątane mieszkanie pomagają Michaelowi wcielić się w rolę wzorowego Niemca. Mężczyzna doskonale czuje się w takim wydaniu. Codziennie powtarza na głos niemieckie słowa, by być jeszcze lepszym prawnikiem.

- Michael mógłby mieszkać w Berlinie nie znając słowa po niemiecku. Ale nie o to mu chodzi. On chce być zaliczany do grupy Niemców i postrzegany jako Niemiec. I pytanie - na ile coś takiego może się udać, na jakim poziomie można osiągnąć taką integrację z obcym narodem i czy w ogóle można.

Andrzej Chyra na planie filmu Urszuli Antoniak 'Pomiędzy słowami'.Andrzej Chyra na planie filmu Urszuli Antoniak "Pomiędzy słowami". Olaf Tryzna

Wszystko zmienia się, gdy do jego mieszkania wprowadza się ojciec z Polski. Mężczyźni próbują odbudować swoje relacje. Inspiracją reżyserki były tu przyjazdy jej rodziców do Holandii:

- Pamiętam, jak moi rodzice przyjeżdżali do mnie do Amsterdamu. To były wspaniałe wizyty, ale po nich dochodziłam do siebie tak około tygodnia. I to nie tylko kwestia języka. Przestawienie się z tej sytuacji było naprawdę trudne. Kiedy zaczynamy mówić w swoim ojczystym języku, powracają wspomnienia z przeszłości, nagle stajemy się dziećmi. Podobnie było z naszym bohaterem.

Andrzej Chyra na planie filmu Urszuli Antoniak 'Pomiędzy słowami'.

Nagle dzieje się coś, czego Michael zawsze się obawiał. Kiedy jego przyjaciel mówi mu, że nigdy nie będzie "prawdziwym Niemcem", całe życie bohatera przewraca się do góry nogami.

- On musiał to usłyszeć, żeby coś do niego dotarło. Zrozumiał "zawsze będę emigrantem, miasto jest jedynym miejscem, do którego będę należeć". Bardzo dużo rzeczy w życiu wiemy, ale uświadamiamy je sobie dopiero dzięki pewnym doświadczeniom. 

"Pomiędzy słowami" - obsada

Razem z Andrzejem Chyrą i Jakubem Gierszałem z filmie zagrali m.in. Justyna Wasilewska (“Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”) oraz niemiecki aktor Christian Löber.

Zdjęcia do filmu powstały w Berlinie, Warszawie i Łodzi. Ich autorem jest Lennert Hillege. Za scenariusz i reżyserię odpowiada Urszula Antoniak. Scenografię przygotowały Miren Oller i Katarzyna Jędrzejczyk, a kostiumy - Paulina Sieniarska. Producentem “Pomiędzy słowami” jest Opus Film, odpowiedzialny także za „Idę” Pawlikowskiego.

"Beyond Words" zwiastun, reż. Urszula Antoniak, Youtube Lorena Jaramillo

Więcej o: