Marek Frąckowiak zmarł po długiej walce z chorobą nowotworową.
Aktor od lat grał w teatrach warszawskich (w Teatrze Rozmaitości, Teatrze Rampa, Teatrze Nowym i innych). Można go było zobaczyć również w wielu najbardziej znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych - w "C.K. Dezerterzy","Polskich drogach", "O7 zgłoś się", "Plebanii", " Kryminalnych", "Pitbull".
Aktor od lat zmagał się z rakiem kręgosłupa. Kiedy w maju tego roku Frąckowiak trafił do szpitala, jego żona zapewniała, że nie miało to związku z chorobą:
Mąż jest w szpitalu. Był niedokrwiony. Potrzebna była transfuzja. W dobrej formie nie jest, ale poczuł się lepiej - mówiła w magazynie "Dobry Tydzień".
Marek Frąckowiak nie przestał grać. W przyszłym roku zobaczymy go w roli Żandarma pruskiego w "Kamerdynerze" Filipa Bajona.
Łukasz Płoszajski, aktor "Pierwszej miłości" pożegnał swojego kolegę z planu:
Znowu straciłem kolegę. Poznaliśmy się na planie serialu, często spotykaliśmy się gdzieś w locie. Pamiętam Twój uśmiech i głos, byłeś dobrym, wesołym, wrażliwym człowiekiem. Uśmiecham się dziś w Twoją stronę. Dziękuję. Żegnaj Marku.
Aktor miał 67 lat.