Niestety, "Twój Vincent" nie zdobył Oscara. Film Doroty Kobieli i Hugh Welchmana został pokonany przez "Coco".
Przypominamy: "Coco": Takiego filmu Pixara dawno nie było. Nie mamy wątpliwości - będzie hitem >>
To kolejna produkcja Disneya, która wygrywa statuetkę w kategorii Najlepszy pełnometrażowy film animowany - wytwórnia staje na podium niezmiennie od 2012 roku.
"Coco" pokonało także filmy: ''Fernando'' (20th Century Fox), ''Dzieciak rządzi'' (DreamWorks) i ''The Breadwinner'' (Cartoon Saloon).
''Twój Vincent'' to naprawdę jedyny taki film na świecie
Film Kobieli w całości został namalowany farbami olejnymi techniką naśladującą styl Van Gogha. I faktycznie łatwo byłoby uwierzyć, że sam go nam namalował. Twórcy filmu postanowili bowiem pokazać ostatnie dni jego życia w sposób najbliższy malarzowi – za pomocą jego własnych obrazów, które wpletli w fabułę filmu.
Fabuła zaś jest niezwykle wciągająca – scenarzyści zamiast zrobić zwykły film biograficzny, stworzyli trzymający w napięciu kryminał. Przy okazji pokazali, jak krzywdzące może być podążanie za społecznymi stereotypami.
Przypominamy: Oscary 2018: ''Twój Vincent'' mógł pokonać Disneya. Tym animacjom się udało >>
''Twój Vincent'' - scenariusz
Intrygujący scenariusz to zasługa reżyser Doroty Kobieli, która napisała go wraz z pisarzem Jackiem Dehnelem. Wymyślili, jak wciągnąć widza w opowieść o życiu i śmierci Vincenta van Gogha.
''Twój Vincent'' - fabuła
Razem z Armandem Roulinem, głównym bohaterem, poznajemy smutną historię wielkiego malarza. Początkowo sceptycznie nastawiony do Van Gogha młodzieniec na prośbę ojca ma dostarczyć jego ostatni list do brata. Kiedy okazuje się, że i ten nie żyje, Armand wyrusza na poszukiwanie kogoś, komu mógłby wręczyć przesyłkę w zastępstwie.
Po drodze spotyka ludzi, którzy znali malarza lub widzieli go w czasie poprzedzającym jego tragiczną śmierć. Są to często postaci, które pojawiły się na jego obrazach. Dzięki rozmowom z nimi Armand odkrywa fakty, które zmieniają jego początkowo złe podejście do Van Gogha. A widz w napięciu czeka na to, czego się dowie w czasie swojego dochodzenia. Bo ciągle nikt nie jest pewny, czy malarz popełnił samobójstwo, czy jest też ofiarą tragicznego wypadku, za który nie chciał nikogo obciążać.
''Loving Vincet'' | ''Twój Vincent'' Materiały prasowe
Autorzy filmu zdecydowali się na taką formę filmu po lekturze niemal 800 listów malarza, które pomogły ustalić część faktów z jego życia. Stąd też pomysł na tytuł filmu – van Gogh podpisywał się ''Loving Vincent'', co na polski zostało przetłumaczone właśnie jako ''Twój Vincent''.
Krótko mówiąc, ''Twój Vincent'' jest filmem nie tylko bardzo pięknym od strony wizualnej, ale też narracyjnie wartkim i wciągającym. Trudno o lepszy hołd dla artysty tak bardzo niedocenianego za życia. Nic dziwnego, że ten obraz dostał trwające 10 minut stojące owacje na prestiżowym Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy, gdzie po raz pierwszy pokazano go szerszej publiczności.
Realizacja projektu - zdjęcia filmowe
Sposób realizacji filmu zasługuje na szczególną uwagę. To w istocie pierwszy i na razie jedyny film w pełni namalowany farbami olejnymi.
Twój Vincent "Twój Vincent". Mat.pras.
Najpierw we Wrocławiu i Londynie nakręcono sceny z udziałem żywych aktorów. Przy czym już w trakcie zdjęć skupiano się na tym, by najmniejsze nawet szczegóły kostiumów zgadzały się z duchem epoki.
''Twój Vincent'' - kogo zobaczymy na ekranie?
W roli Vinceta van Gogha wystąpił polski aktor Robert Gulaczyk, który częściej niż na ekranie pojawiał się do tej pory na deskach teatru. Kinowym widzom może być znany z filmu ''Prosta historia o morderstwie''.
Dorota Kobiela wybrała go z racji największego podobieństwa do malarza. U jego boku wystąpili m.in. Douglas Booth, Jerome Flynn, Saoirse Ronan, Chris O’Dowd, Helen McCrory czy John Session i Eleanor Tomlinson.
Animacja malarska
Kiedy materiał filmowy był gotowy, wyświetlano pojedyncze kadry na płótnie. Przez dwa lata 115 malarzy z 19 krajów malowało farbami każdą klatkę, sekunda po sekundzie. By zaminować trzy sekundy filmu potrzebny był miesiąc wytężonej pracy malarzy.
Ostatecznie produkcja składa się z około 65 tys. obrazów, wyświetlanych z częstotliwością 12 na sekundę, razem składających się na 88 minut opowieści. W film wkomponowano też przeszło 120 dzieł samego van Gogha. Projekt realizowano częściowo we wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych.