Quentin Tarantino i jego nowy projekt 'Once Upon a Time In Hollywood' wzbudzają dużo emocji. Film będzie opowiadał o wydarzeniach z lat 60. i 70. związanych z działalnością sekty Charlesa Mansona. Pojawi się w nim też wątek brutalnego morderstwa Sharon Tate - żony Romana Polańskiego, która była w zaawansowanej ciąży, gdy zginęła razem z grupą swoich przyjaciół.
Na liście obsady są już duże nazwiska: Leonardo DiCaprio, Margot Robbie czy Brad Pitt. Teraz jest już pewne, że u ich boku pojawi się sam Al Pacino.
Legendarny aktor wcieli się w Marvina Shwarza, agenta Ricka Daltona granego przez Leonardo DiCaprio.
Tym samym Pacino pierwszy raz będzie miał okazję współpracować z Quentinem Tarantino i Leonardo DiCaprio. Aktorzy nigdy wcześniej nie grali w tym samym filmie.
'Pewnego razu w Hollywood' opowie o zbrodniach sekty Charlesa Mansona, a historia zabójstwa Sharon Tate ma być jednym z wątków filmu. W tej roli zobaczymy Margot Robbie.
Na samym początku prac rozważano do tej roli również Jennifer Lawrence. Jednak żyjąca siostra Sharon Tate wyraziła wyraźny sprzeciw.
Nie zgadzam się z tym, żeby tę rolę zagrała Jennifer Lawrence. Nic do niej nie mam, ale nie jest wystarczająco piękna, by zagrać Sharon. Mam swoje standardy. Obie są dobrymi aktorkami, ale gdybym to ja miała wybierać, wybrałabym Margot ze względu na jej fizyczne piękno, czy sposób bycia podobny do Sharon.
Głównymi bohaterami najnowszej produkcji Tarantino będą Rick Dalton, grany przez Leonardo DiCaprio oraz Cliff Booth, w którego wcieli się Brad Pitt.
DiCaprio wcieli się w byłego gwiazdora telewizyjnego westernu, zaś Brad Pitt zagra jego przyjaciela i kaskadera z zawodu. Jak ich losy łączą się z Sharon Tate? Okazuje się, ze Tate i Dalton są sąsiadami.
Na planie pojawi się też Damian Lewis znany choćby z 'Homeland' czy 'Kompani Braci'. Zagra on legendarnego Steve’a McQueena. Dakota Fanning, która zagrała choćby z sadze 'Zmierzch' czy ostatnim przeboju Netflixa 'Alienista' zagra członkinię sekty Mansona, Lynette Fromme.
Oprócz nich możemy liczyć na aktorskie popisy Emila Hirscha, Nicholasa Hammonda, Burta Reynoldsa czy znanych z innych filmów Tarantino: Tima Rotha, Michaela Madsena i Kurta Russela.
Ciągle jednak nie wiadomo, kto ma zagrać samego Chalresa Mansona i Romana Polańskiego. Choć ponoć Jared Leto sam potwierdzał, że dostał propozycję roli przywódcy sekty.
Ta wciąż ciągle pozostaje nieco zagadkowa. Wiadomo na pewno, że akcja rozgrywać się będzie na przełomie lat 60. i 70. w Los Angeles. Stylistyka filmu ma nawiązywać do kultowego 'Pulp Fiction'. Zdjęcia rozpoczną się w połowie 2018 roku.
Wiemy też, że budżet produkcji wyniesie 100 milionów dolarów, a w obsadzie znajdzie się więcej aktorów, niż w "Nienawistnej ósemce".
Sony potwierdziło, że 'Once Upon a Time In Hollywood' wejdzie do kin 9 sierpnia 2019 roku.To nie jest przypadkowa data - równo 50 lat wcześniej, 9 sierpnia 1969 Sharon Tate została zamordowana.
Quentin Tarantino nakręci film o zabójstwie Sharon Tate fot. ''Eye of the Devil'' | Kadr | reż. J. Lee Thompson | prod. Filmways Pictures | |
Quentin Tarantino nie kryje, że kiedy nakręci swój 10. film, chce zakończyć reżyserską karierę. 'Once Upon a Time In Hollywood' jest właśnie tym 10. filmem. To naprawdę może oznaczać, że twórca kultowego 'Pulp fiction' i 'Kill Billa' nie wyreżyseruje już nic innego. Oby jednak zmienił zdanie!