"Kler" Wojciecha Smarzowskiego oficjalnie do kin wchodzi dopiero w piątek 28 września. Od kilku tygodni o produkcji jest tak głośno, że dyrekcja Multikina we Wrocławiu zdecydowała się ustawić 22 seanse filmu pierwszego dnia wyświetlania.
Wszyscy chcą zobaczyć "Kler" - po festiwalu w Gdyni, gdzie przyznano mu nagrodę publiczności, rozgłos produkcji tylko rośnie. Pomógł niewątpliwie w tym skandal związany z odwołaniem nagrody Złotego Klakiera, którą niewątpliwie "Kler" by wygrał. Wielką zasługę mają też w tym wszyscy ci, którzy film bojkotują i zapowiadają, że do kin w poszczególnych miastach nie wejdzie, tak jak np. w Ostrołęce.
Rozgłos najnowszego filmu Wojtka Smarzowskiego bez wątpienia wpłynął na decyzję dyrektorów kin, którzy postanowili dać wszystkim chętnym szansę na zobaczenie kontrowersyjnego obrazu.
Jak zauważył na Twitterze dziennikarz Rafał Hirsch, rzadko kiedy filmy pierwszego dnia wyświetlania mają zaplanowanych 18 seansów.
Szybko okazało się, że to nie jest rekord. W katowickim Multikinie zaplanowano 19 seansów.
W Poznaniu poszli dalej - 21 seansów:
Palmę pierwszeństwa dzierży jednak kino we Wrocławiu, gdzie "Kler" zostanie wyświetlony 22 razy w ciągu premierowego dnia.
Tym samym łatwo o wniosek, że najnowszy film Smarzowskiego ma szansę także na bezapelacyjny sukces komercyjny. Zostaje nam tylko czekać na dane z box office.