Zbigniew Ruciński, nazywany przez przyjaciół "Dyziek", zmarł w wieku 64 lat. Przyczyny śmierci aktora nie są znane.
Smutną wiadomość o śmierci aktora przekazał Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Z ogromnym żalem i bólem przyjęliśmy wiadomość o nagłej śmierci Zbigniewa Rucińskiego, wybitnego aktora Starego Teatru, naszego nieocenionego kolegi, przyjaciela, który swoją obecnością w Zespole, prawie trzydziestoletnią, wnosił w nasze życie wszystko, co najlepsze.
Zbyszku, odszedłeś tak szybko, pozostawiając nas z przemożnym uczuciem pustki. Będziemy zawsze o Tobie pamiętać.
- pisze ze smutkiem także Dyrekcja i Zespół Narodowego Starego Teatru.
Jego żywiołem był teatr. Środowisko bez wahania określa go mianem aktora wybitnego, który miał rzadką umiejętność wcielania się rozmaite postaci. Jego doskonałe role w "Braciach Karmazow" Krystiana Lupy czy w "Akropolis" Łukasza Twarkowskiego wspomina dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego Krzysztof Głuchowski.
Aktor zagrał w filmach takich jak "Kret", "Korowód", "Karol: Człowiek, którzy został papieżem" czy "Śmierć jak kromka chleba". Widzom telewizyjnym dał się poznać dzięki rolom w serialach "Glina", "Tajemnica twierdzy szyfrów" czy "Klinika pod wyrwigroszem". Był aktywny zawodowo od 1977 roku, przestał się udzielać dopiero w ubiegłym roku, co daje równo 40 lat pracy na scenie.
Zbigniew Ruciński urodził się 12 lipca 1954 roku w Wałbrzychu. Występował między innymi na deskach krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie oraz w krakowskim Starym Teatrze.