8. sezon "Gry o tron" jest pilnie strzeżoną tajemnicą. Twórcom serialu bardzo zależy na tym, żeby jakikolwiek przeciek dotyczący fabuły nie zepsuł widzom przyjemności z oglądania nowych odcinków.
Nawet aktorom nie w pełni zdradzili, jak będzie wyglądało zakończenie. Znaleźli także sposób na to, żeby nikomu nie udało się zrobić zdjęć z powietrza, kiedy ekipa pracowała na planie. Używali do tego "zabójcy dronów" - donosi "Entertainment weekly".
Robienie zdjęć za pomocą drona nie jest szczególnie trudne. Dostęp do tej technologii ma prawie każdy, kto zechce. Oczywistym więc było, że paparazzi próbowali za ich pomocą sfotografować plan "Gry o tron". Ale na to znalazł się całkiem skuteczny sposób. Producenci zorganizowali specjalnego "zabójcę", który wyłączał nadlatujące nad plan urządzenia.
Opowiedziała o tym na spotkaniu z fanami Sophie Turner, odtwórczyni roli Sansy Stark:
Kiedy nad plan przylatywał jakiś dron, zjawiało się urządzenie, które je zabijało, co wyglądało bardzo fajnie. Tworzyło specjalne pole naokoło drona, a on po prostu spadał na ziemię. Zupełnie jak w "X-menach".
"Los Angeles Times" podaje, że taki "zabójca dronów" to specjalnie urządzenie, które potrafi unieszkodliwić latającego drona i zmusić go do wylądowania. Zazwyczaj używa go policja w sytuacji zagrożenia życia.
Kiedy ekipa "Gry o tron" nagrywała zdjęcia w Północnej Irlandii, teren planu filmowego był objęty zakazem latania - żaden dron, helikopter ani samolot nie mógł przelecieć nad miejscem pracy filmowców. Współpraca z lokalnymi władzami się opłaciła, do sieci wyciekły bardzo nieliczne zdjęcia. Fotografom udało się jedynie zrobić zdjęcia z oddali.
Ostatni sezon "Gry o tron" zostanie wyemitowany w 2019 roku.
Książki z serii "Pieśń Lodu i Ognia" dostępne są w formie ebooków w Publio.pl >>