Emilia Clarke musiała spełnić szaloną prośbę szefa HBO, by dostać rolę w "Grze o tron"

Twórcy "Gry o tron", David Benioff i D.B. Weiss, zdradzili, jak wyglądało przesłuchanie Emilii Clarke. Okazuje się, że lekko nie było. Matka Smoków przekonała do siebie szefa HBO dopiero wtedy, kiedy dla niego zatańczyła.

Emilia Clarke podbiła serca widzów na całym świecie dzięki roli Daenerys w "Grze o tron". Jednak nim dostała tę rolę, musiała przejść mnóstwo przesłuchań, a ostatnie z nich było szczególnie trudne. O dziwo, dziewczyna zachwyciła szefów stacji od razu, musiała się szczególnie wysilić na ostatnim castingu. O tym, jak wyglądała ta chwila opowiedzieli podczas gali rozdania nagród Britannia Awards twórcy serialu David Benioff i D.B. Weiss.

Emilia Clarke musiała zatańczyć, żeby dostać rolę w "Grze o tron"

Nim Clarke weszła na scenę odebrać nagrodę, Benioff i Weiss przybliżyli tajemnicze do tej pory szczegóły ostatecznego przesłuchania młodziutkiej wtedy aktorki.

Clarke zagrała w odcinku pilotowym "Gry o tron", ale producenci chcieli, żeby przeszła jeszcze prywatne przesłuchanie z szefem HBO. Ostatni etap castingu odbył się w ciemnej sali firmowego kina, w którym czekali Benioff, Weiss i prezes - donosi "Mashable".

Weiss na scenie tak opisał to wydarzenie:

My się uśmiechaliśmy. On nie. To prawdopodobnie było najmniej przyjazne przesłuchanie, na jakim byliśmy.

Na szczęście Emilia nie dała się zbić z tropu i zapytała, czy może zrobić coś, żeby jakoś poprawić atmosferę.

David zapytał, czy może zatańczyć. Bez chwili wahania zatańczyła taniec "robota". Zrobiła to z takim oddaniem i tak dobrze, że nawet prezes nie miał wyjścia i musiał się w końcu uśmiechnąć.
Dostała pracę jakieś 10 sekund po tym, jak wyszła z pokoju. We dwóch za nią pobiegliśmy, żeby jej to powiedzieć, zanim wyjdzie z budynku. To byłaby wyjątkowo okrutna i nietypowa kara, gdybyśmy powiedzieli jej dopiero po tym, jak skończy się jej 11-godzinny lot.

Znaleźliśmy w sieci nagrania z pierwszych przesłuchań Emilii Clarke i uważamy, że już wtedy była absolutnie zachwycająca. Zobaczcie sami:

 

Emilia Clarke odwdzięczyła się twórcom "Gry o tron" równie uroczym i zabawnym przemówieniem na scenie:

Oni zasługują na nagrodę za odwagę. Zatrudnili kogoś, kto wcześniej mógł się pochwalić wyłącznie tym, że obsługiwał imprezy przebrany za Królewnę Śnieżkę.
 

Nie ma co ukrywać, intuicja podpowiedziała im bardzo dobrze. Bez Emilii Clarke "Gra o tron" nie byłaby taka sama.

Saga "Pieśń Lodu i Ognia" dostępna jest w formie ebooków w Publio.pl >>

Więcej o: