"Król Lew" to ukochana bajka całego pokolenia dzieci lat 90., w dodatku jest pełna scen, które na trwałe wpisały się w historię pop-kultury. Klasyczny film po 21 latach doczekał się swojej odświeżonej realizacji, w której graficy komputerowi na nowo stworzyli znany nam już dobrze świat.
Zadanie nie było łatwe, widzowie znają na pamięć niemal cały filmy i darzą go wielkim sentymentem. Disney w pierwszej kolejności zdecydował się opublikować sekwencję otwierającą "Króla Lwa". Scenariuszowo przebieg nie odbiega niczym od oryginału, za to realizacja obrazu już owszem.
Stare sceny zyskały nowe życie i należy przyznać, że zdjęcia zostały zrealizowane z należytym rozmachem i ujmującą dbałością o szczegóły. Porównanie filmu z 1994 roku z tym najnowszym naprawdę robi odpowiednie wrażenie.
Polskich widzów niewątpliwie ucieszy fakt, że głosu słynnemu Mufasie użyczył ponownie znany z pierwszej wersji Wiktor Zborowski.
Reżyserem najnowszej realizacji klasycznego filmu Disneya jest Jon Favreau, który nakręcił także nową wersję "Księgi Dżungli". Wiemy także, że muzykę do filmu napisze ponownie Elton John, który stworzył oscarową piosenkę "Can You Feel The Love Tonight", zaś za ścieżkę dźwiękową ponownie będzie odpowiedzialny Hans Zimmer.