Perypetie Kasi Solskiej, która uciekła sprzed ołtarza, żeby iść na studia pedagogiczne w Warszawie, pokochały miliony Polaków. Obie części "Kogla Mogla" pokazywały bohaterów barwnych, charakterystycznych i zadziornych.
Może obracali się w świecie nieco niedostępnym dla zwykłego obywatela, ale to też częściowo stanowiło o ich uroku. Bo kogo w latach 80. było stać na mieszkającą w domu opiekunkę do dziecka albo własnego, jakże luksusowego, Volksvagena Golfa? Nic też dziwnego, że kwestia wypowiedziana przez filmową Barbarę Wolańską (Ewa Kasprzyk) - "Marian, tu jest jakby luksusowo" - na stałe wpisała się w język, nie tylko fanów filmu.
Ewa Kasprzyk ('Kogel - Mogel') Studio Filmowe Kadr
Ich sympatia była natomiast tak wielka, że pytali odtwórczynię roli Wolańskiej o następną część "Kogla" na licznych spotkaniach. Robili to tak wytrwale, aż Kasprzyk namówiła scenarzystkę, Ilonę Łepkowską, żeby napisała nowy scenariusz. Marzenia się ziściły - mili państwo, ten film powstał na wasze życzenie.
Minęły długie lata, a w tym czasie dużo zmieniło się u naszych ulubionych bohaterów. Kasia Solska, czyli Grażyna Błęcka-Kolska, rozwiodła się ze swoim mężem, Pawłem Zawadą, który teraz na stałe mieszka w Holandii (grający go Dariusz Siatkowski zmarł niespodziewanie w 2008 roku). Ostatnich 10 lat spędził z nim tam ich wspólny syn, Marcin - w tej roli Nikodem Rozbicki. Chłopak wraca w końcu do Polski, do mamy i babci, które razem mieszkają w Brzózkach, gdzie Kasia jest dyrektorką szkoły. Dalej zresztą adoruje ją uparcie Staszek Kolasa - tutaj ponownie zobaczymy komicznego Jerzego Rogalskiego.
Przedsiębiorczy Marcin ma pomysł na biznes, niekoniecznie legalny. Sukcesywnie wdraża go w życie, co wiąże się z całą serią komicznych wydarzeń, których bohaterami są Goździkowie, odwieczni sąsiedzi (i trochę wrogowie) Solskich. W tych rolach zobaczymy wyśmienitą Małgorzatę Rożniatowską i kapitalnego Pawła Nowisza.
Miszmasz czyli Kogel Mogel 3 fot. T. Paczkowski.
W międzyczasie Marcin wpada przypadkowo na Agnieszkę - młodszą siostrę Piotrusia Wolańskiego. W tej roli wystąpiła Aleksandra Hamkało. Oboje oczywiście nie mają pojęcia o wspólnej przeszłości ich rodziców, ale między nimi zaczyna iskrzyć.
Okazuje się też, że w ciągu ostatnich lat Barbara Wolańska porzuciła pracę w świecie mody na rzecz sex-coachingu. Wydaje kontrowersyjną książkę "Jak znalazłam swój punkt G", co doprowadza do załamania jej męża, docenta Wolańskiego (niezapomniany w tej roli Zdzisław Wardejn), i córkę, którzy po prostu wyprowadzają się z domu.
'Miszmasz czyli Kogel Mogel 3' Karina Szymczuk / fot. Karina Szymczuk/W-Impact
Jadą odwiedzić Piotrusia (debiutujący w świecie "Kogla Mogla" Maciej Zakościelny), który wiedzie luksusowe życie u boku swojej bogatej i starszej żony Marlenki (tutaj niezły popis dała Katarzyna Skrzynecka).
Zaraz po wizycie u Piotrusia, docent i Agnieszka ruszają odwiedzić Kasię - docent się za nią stęsknił, a Agnieszka jest bardzo ciekawa tej tajemniczej osoby.
Liczne wątki i grzeszki naszych bohaterów kumulują się w finałowych scenach w trakcie otwarcia dyskoteki. By nie zdradzić zbyt wiele, powiem po prostu, że to finał tyleż spektakularny, co zgrabny, lekki i pogodny.
Stworzenie kolejnej odsłony filmu, który ma w polskiej popkulturze miano kultowego, nie jest zadaniem prostym i łatwo się przy nim potknąć. Co prawda Ilonie Łepkowskiej za pierwszym razem wyszło to bezbłędnie - "Kogel Mogel" dość szybko doczekał się swojej drugiej części jeszcze w latach 80., co uczyniło "Galimatias" dość naturalną kontynuacją pierwotnej historii, cieszącą się nie mniejszą sympatią widzów niż część pierwsza. Ale teraz mamy do czynienia z blisko 30-letnią przerwą. W ciągu tych lat wiele się w Polsce zmieniło.
Nic dziwnego, że sama Ilona Łepkowska mówiła jeszcze w trakcie pisania scenariusza, że podchodzi do tego zadania z dużym przestrachem. W wywiadzie dla "Vivy" przyznała:
Prawda jest taka, że do tego scenariusza siadałam za każdym razem z lękiem, bo niełatwo napisać kontynuację sukcesu. A jak nie wypali, jak się nie uda?
I ja to doskonale rozumiem, bo oczekiwania wobec tego filmu są ogromne. Jak stworzyć coś, co będzie nawiązywać do historii, którą ludzie kochają, a co nie będzie jej w oczach widzów "bezcześcić"?
'Miszmasz czyli Kogel Mogel 3' Next film
Można dać dojść do głosu nowym bohaterom, którzy nadadzą historii nieco inny kierunek i poprowadzą ją dalej. Dlatego zrozumiałym posunięciem było umieszczenie w epicentrum akcji potomków Wolańskich i Kasi Solskiej.
Ilona Łepkowska tworząc trzeci "Kogel Mogel" zbudowała filmowy most między pokoleniami. W "Miszmaszu" dużo jest ukłonów w stronę wielbicieli dwóch pierwszych części. Scenarzystka wprowadza jednak w całkiem nowy świat, gdzie to młodzi bohaterowie nadają ton wydarzeniom, przy czym ci starsi całkiem nieźle się w nim odnajdują.
Bo to, że od ostatniej części minęły długie lata, a razem z nimi przyszły też nowe technologie i zwyczaje, nie znaczy, że bohaterowie "Miszmasza" są w nowej rzeczywistości zagubieni. Wręcz na odwrót, radzą sobie naprawdę sprawnie, czego najlepszym przykładem jest otwierający film wątek Goździków. Nie tylko mają bardzo nowoczesny traktor, nie tylko świetnie sobie radzą ze smartfonami i internetem. Nie boją się też eksperymentować i próbować nowych rzeczy. Ich szalony przejazd przez wieś pokazuje, że może faktycznie czasy się zmieniają, ale ludzkie namiętności i relacje niezbyt wiele. Naprawdę Małgorzata Rożniatowska i Jerzy Rogalski dali tutaj czarujący popis komediowych możliwości.
Niemniej przyjemnie oglądało się poczynania ekranowej Bożenki, czyli pani inspektor nadzoru budowlanego.
W tej roli Anna Mucha zgrabnie połączyła cechy drapieżnej i twardej kobiety z należnym takiej kreacji rysem komicznym. To ona zresztą wypowiada kwestię, która najlepiej zapada w pamięć z całego filmu. Sami zobaczycie.
Bardzo też przyjemnie patrzyło się na epizod Skrzyneckiej. Jej Marlenka, choć może i ma specyficzny zmysł estetyczny, jest jednocześnie ciepłą i zabawną postacią. A do tego wcale nie przerysowaną, powiedziałabym, że taką w sam raz. Już tylko dla niej ten film warto zobaczyć. Piotruś, grany przez Zakościelnego, może i pozostał dużym dzieckiem, ale też budzi dużo sympatii swoją ekranową obecnością.
'Miszmasz czyli Kogel Mogel 3' Next film
Postać Barbary Wolańskiej w wykonaniu Ewy Kasprzyk natomiast, zasługuje na osobny film. Bo choć Wolańska pozostaje narwana, egocentryczna i dość szorstka w stosunku do rodziny, to widać też, że trochę się przez tych 30 lat zmieniła na lepsze. Chwilami miałam wrażenie, że ten film powstał tylko po to, żeby pokazać jej nową, jakże wyzwoloną, odsłonę. Nie mogę też wykluczyć, że to osobowość aktorki wpłynęła na to, jak Łepkowska napisała rolę Wolańskiej.
Pozostaję nieutulona w żalu, że w filmie tak mało było docenta Wolańskiego. Zdzisław Wardejn był czarujący, komiczny i wiarygodny. Film zdecydowanie zyskałby na uroku, gdyby było go w nim więcej. Tego samego nie mogę powiedzieć o postaci Kasi, ale dobrze, że gdzieś się tam w tle przewijała. Na tym tle najmniej przekonujący, niestety, byli młodzi odtwórcy ról głównych - Aleksandra Hamkało i Nikodem Rozbicki.
Nie brakuje w tym wszystkim atmosfery swojskiej wsi, razem z lokalnym policjantem i policjantką, którzy bardzo dobrze znają wszystkich mieszkańców. Między innymi dzięki nim film jednocześnie jest wzbogacony o klasyczne sceny komediowe i przy okazji w uroczy sposób pokazuje, że warto być człowiekiem otwartym na zmiany i inność.
Ku mojemu zdziwieniu w filmie znalazła się scena poświęcona tęczy, a właściwie odczarowaniu jej negatywnych konotacji. W trakcie otwarcia dyskoteki babcia Solska z przerażeniem żegna się na widok wielkiej tęczy zakładanej na drzwiach przez wnuka, tymczasem ksiądz proboszcz ze spokojem słucha biblijnego cytatu właśnie tęczy poświęconego i nikogo nie potępia. Doradzam też, by bacznie obserwować wątek macochy Marcina i lokalnej policjantki. Mnie ujął.
Stanowczo mogę stwierdzić, że grająca ową policjantkę, Iwonę Ząb, Joanna Jarmołowicz jest także tą osobą, na której kreację komediową patrzyło mi się z największą przyjemnością. Rola była drobna, ale dziewczyna z niej wyciągnęła wszystko, co najlepszego mogła. Ma duży potencjał.
Łepkowska obiecała, że film będzie wolny od polityki i poniekąd tak jest. Tylko w jednej scenie przedstawiciele lokalnych władz samorządowych publicznie się przekrzykują - oczywiście to przedstawiciele "przeciwnych obozów". Jednak jak sądzę, to tylko przypomnienie, że - jak świat światem - zawsze będą ludzie o rozbieżnych poglądach, lecz są małą częścią większej całości. Może ten epizod nie był potrzebny, ale dla mnie pozostaje neutralny i "kronikarski".
Nowy "Miszmasz czyli Kogel Mogel 3" zatem, to po prostu film lekki, przyjemny i przyjazny. Choć nie traktowałabym go jako faktycznej kontynuacji historii podjętej w dwóch pierwszych "Koglach". To niestety bardziej luźne nawiązanie. Podsumowałabym to tak - epizodycznie "Miszmasz" jest czarujący.
Widać po prostu, że przy tym filmie z Łepkowską nie pracował poprzedni reżyser Roman Załuski. Okazuje się, że wniósł do tej historii bardzo dużo, i jego dotyku tutaj chyba najbardziej brakuje. Reżyser trzeciej części Kordian Piwowarski przyznał, że obejrzał dwie poprzednie cześć, dopiero, kiedy dostał propozycję pracy na planie. I to też czuć. Zrobił własny film, orbitujący gdzieś na obrzeżach tamtego świata, co też wynika po prostu z konstrukcji scenariusza.