Łukasz Muszyński: "Zimna wojna" z trzema nominacjami do Oscarów to prezent od Akademii Filmowej

Właśnie dowiedzieliśmy się, że "Zimna wojna" ma szanse na Oscara aż w trzech kategoriach. Krytyk filmowy, Łukasz Muszyński, specjalnie dla Gazeta.pl podsumował tegoroczne nominacje zaraz po ich ogłoszeniu.
Zobacz wideo

Ogłoszono nominacje do Oscarów. "Zimna wojna" ma szansę zdobyć nagrodę nie tylko w kategorii "najlepszy film zagraniczny", lecz także za reżyserię i najlepsze zdjęcia. Łukasz Muszyński z Filmwebu w krótkim wywiadzie skomentował specjalnie dla Gazeta.pl tegoroczne decyzje Amerykańskiej Akademii Filmowej. 

Wszyscy się spodziewaliśmy nominacji dla najlepszego filmu zagranicznego, jednak nominacje w dwóch następnych kategoriach można już uważać za swego rodzaju prezent i należy się z niego cieszyć. Łukasz Muszyński przypomniał nam, że nominacja za reżyserię nie przydarzyła się żadnemu polskiemu reżyserowi od czasów "Pianisty" Romana Polańskiego, tym bardziej to duże wydarzenie.

Oczywiście nie jest też zaskoczeniem, że Akademia doceniła prace polskiego operatora, jednak Łukasz Żal rośnie nam na nową gwiazdę. 

Dlaczego Joanna Kulig nie dostała nominacji dla najlepszej aktorki?

To wielki zawód, że Joanna Kulig nominacji dla najlepszej aktorki nie dostała. Zaskakujące jednak w pewnej mierze jest to, że nominowana została za to grająca główną rolę w filmie "Roma" Yalitza Aparicio. Łukasz Muszyński uświadomił nam jednak, że Netflix bardzo się przyłożył do promocji filmu Cuarona, na którą wydano najwięcej pieniędzy w tej dekadzie (ponoć 25 mln dolarów), a przynajmniej od czasów filmu "Socialnetwork". Dystrybutor szczególnie zadbał o to, żeby dopieścić członków komisji oscarowej i wysłał im m.in. listy z podziękowaniami od Aparicio z czekoladą wartą nawet 100 dolarów. 

Kto jest największym konkurentem "Zimnej wojny" w walce o Oscara?   

Nie ma co ukrywać, najbardziej należy się obawiać właśnie filmu "Roma" w reżyserii Alfonso Cuarona. Oba filmy wykazują bardzo dużo podobieństw (są czarno-białe, opowiadają nostalgiczne historie rodzinne zaczerpnięte z życia prywatnego twórców i są nieanglojęzyczne), przy czym to właśnie meksykański film nagrodzonego za "Grawitację" reżysera ma w tym roku aż 10 nominacji w różnych kategoriach, w tym dla najlepszego filmu w ogóle (tu też jest uważana za faworyta). Trudno też zapomnieć o tym, że został nagrodzony Złotymi Globami, do których "Zimna wojna" nawet nie miała nominacji.

Zobacz wideo

Dlaczego "Zimna wojna" nie miała nominacji do Złotych Globów?

Często mówi się też, że Złote Globy najlepiej wskazują na to, kto dostanie potem Oscary. Czy mamy się czym martwić? Okazuje się, że niekoniecznie. Łukasz Muszyński ma własną teorię na ten temat. Jak dobrze pamiętamy, oscarowa "Ida" Pawlikowskiego nominowana do tej nagrody była, jednak przegrała z rosyjskim "Lewiatanem". Polski reżyser niepochlebnie wtedy wypowiadał się o samej nagrodzie, co niewątpliwie ubodło zainteresowanych. Ponoć jury i członkowie komisji to wąskie i pamiętliwe grono. 

Kto dostanie Oscara dla najlepszego filmu?

Niewątpliwym faworytem jest tu m.in. zagrażająca nam tak bardzo "Roma" Cuarona. Łukasz Muszyński wskazuje też swoich dwóch innych faworytów - nomen omen - film kostiumowy "Faworyta" o brytyjskim dworze rodem z XVIII w. z wyśmienitą rolą Olivii Coleman oraz popisem Rachel Weisz, za który dostała nominację dla aktorki drugoplanowej. Na uwagę zasługuje też obraz "Green Book". To film opowiadający o przyjaźni, która rodzi się między drobnym cwaniaczkiem z Bronxu i ekscentrycznym muzykiem jazzowym. Panowie poznają się bliżej w czasie wspólnego tournee po USA i dowiadują się o sobie rzeczy, których się nie spodziewali.  

Więcej o: