"Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile" to biograficzny thriller w reżyserii Joego Berlingera. Film opowiada o zbrodniach i procesie Teda Bundy'ego widzianych także przez perspektywę jego dziewczyny, kobiety, która nie wiedziała o zbrodniach dokonanych przez ukochanego i nie chciała dopuścić do siebie prawdy aż do samego końca. Polska premiera filmu przewidziana jest na 2019 rok.
Zbrodnie Teda Bundy'ego wstrząsnęły Ameryką i resztą świata w latach 70. XX wieku. Mężczyzna zamordował ponad 20 kobiet na terenie sześciu różnych stanów USA w przeciągu zaledwie czterech lat. Brutalnie je gwałcił przed śmiercią i po niej, mordował z zimną krwią. W czasie procesu udowodniono mu 21 morderstw, ostatecznie przyznał się do 30. Skazano go na karę śmierci na krześle elektrycznym, wcześniej uciekał z więzienia dwa razy. Wyrok wykonano 24 stycznia 1989 roku.
Film Berlingera opowiada przerażającą historię tych zbrodni przez pryzmat relacji Bundy'ego z jego dziewczyną, Elizabeth Kloepfer, którą zagrała Lily Collins. Nie wiedziała o tym, że jej chłopak jest seryjnym mordercą, nie chciała też w to uwierzyć.
"Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile" miało swoją premierę na festiwalu Sundance, zaś krytycy byli zachwyceni rolą Zaka Efrona. "Variety" pisze:
Zac Efron jako Bundy jest zaskakująco dobry: magnetyczny, zuchwały, zaangażowany i doskonale obsadzony.
Zaś "the Wrap" dodaje:
Zac Efron uchwycił zabójczy urok Teda Bundy'ego.
Ted Bundy długo pozostawał nieuchwytny, udało mu się dwukrotnie zbiec z więzienia. Po drugiej ucieczce dopuścił się jeszcze jednej serii brutalnych ataków i mordów. Najczęściel włamywał się do pokojów swoich ofiar, gdzie bił je do nie rpzytomności, gwałcił, a potem dusił. Często też porywał swoje ofiary wabiąc je wcześniej do swojego auta pod pretekstem pomocy.
Morderca długo zaprzeczał swoim czynom, w czasie procesów był też własnym obrońcą, co czyniło go centrum zainteresowania mediów. Jego ataki przeżyło niespełna pięć z kilkudziesięciu zaatakowanych kobiet, zwłok niektórych z nich nigdy nie odnaleziono.
Kathy Kleiner Rubin jest jedną z nielicznych kobiet, którym udało przeżyć się spotkanie z mordercą. Obejrzała zwiastun filmu z Zakiem Efronem i obawia się, że być może obraz zbyt lekko podejmuje temat zbrodni dokonanych przez Teda Bundy'ego - donosi TMZ.
Podkreśla jednak, że nie ma problemu z tym, że film powstał, ani tym bardziej tym, że gra go przystojny aktor. Podkreśla, że ludzie powinni wiedzieć, jakim człowiekiem Bundy był i jak działał: jako przystojny mężczyzna sprawiał wrażenie czarującej osoby, zwodził pozorami, a jednocześnie był potworem, który dobrze skrywał swoją prawdziwą, mroczną naturę.
Ted Bundy w czasie procesu, 1979 fot. State Archives of Florida, Florida Memory, Domena publiczna,
Kathy ma nadzieję, że dzięki obrazowi z Efronem, a także filmowi dokumentalnemu dostępnemu na Netfliksie kobiety będą miały świadomość, jak blisko niebezpieczeństwa mogą trafić, nie zdając sobie nawet z tego sprawy.