"Słodki koniec dnia" z Krystyną Jandą i Kasią Smutniak w rolach głównych to trzeci film Jacka Borcucha, który znalazł się w selekcji Festiwalu Filmowego Sundance. W tym roku znalazł się w prestiżowym konkursie World Cinema Dramatic. Zagraniczni krytycy wypowiadają się o produkcji przychylnie. Co więcej, scenariusz do filmu z reżyserem pisał debiutujący w roli scenarzysty pisarz Szczepan Twardoch.
Po pierwszych pokazach filmu na największym i najważniejszym festiwalu kina niezależnego Sundance amerykańscy krytycy podkreślają, że film jest tworem "znakomicie zagranym i napisanym". Nie umknął też ich uwadze fakt, że film porusza ważne wątki polityczne i społeczne - kryzys związany z uchodźcami i coraz bardziej męczące podsycanie społecznych lęków. Recenzent "The Hollywood Reporter" zwraca też uwagę na wyśmienitą rolę Krystyny Jandy, która stworzyła postać niezwykle skomplikowaną.
Krytyk Screen Daily, Allan Hunter, z kolei podkreśla:
Borcuch rozumie, jak prowadzić historię, razem z wciągającym i magnetyczny popisem Krystyny Jandy tworzy to wdzięczny film, który nieustannie angażuje i jest bardzo poruszający.
Sundance jest najbardziej prestiżowym festiwalem filmowym w USA. Krytycy podkreślają, jak ważną pełni rolę - to miejsce, gdzie zjawiają się najlepsi filmowcy z kraju i całego świata. To także wydarzenie, które najlepiej pomaga przewidzieć najważniejsze prądy w kinematografii na najbliższy rok. To niezwykłe forum do dyskusji dla filmowców, które pozwala też wykryć nowe i obiecujące talenty. To także festiwal cieszący się coraz większą popularnością wśród widzów - w 2018 roku odwiedziło go rekordowo dużo osób - 125 tysięcy.
Jacek Borcuch o festiwalu powiedział:
Sundance to niezwykłe doświadczenie. To jeden z najważniejszych filmowych festiwali świata. Jego klimat jest nieporównywalny z niczym, co znam. Wracam tam jak do rodziny za oceanem, z nadzieją na dobry czas i wielkie emocje.
Producentka filmu, Marta Habior, podkreśla:
Muszę przyznać że zainteresowanie filmem po ogłoszeniu selekcji festiwalu Sundance przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, ale też możliwości. Odpisywałyśmy na maile i odbierałyśmy telefony ze wszystkich stron świata 20 godzin na dobę. To pokazuje, jak wspaniałą platformą do podzielenia się historią naszej bohaterki, Marii Linde, jest festiwal Sundance. Jesteśmy dumni, wdzięczni, podekscytowani.
"Słodki koniec dnia" to międzynarodowa produkcja. Przy filmie pracowali filmowcy z Polski i Włoch. W głównej roli zobaczymy Krystynę Jandę, która gra Marię - polską poetkę, noblistkę i autorytet moralny. W jej córkę wcieliła się popularna we Włoszech Kasia Smutniak. Oprócz nich w filmie wystąpili też m.in. Antonio Catania, Lorenzo de Moor, Vincent Riotta, Robin Renucci.
Reżyser i współautor scenariusza, Jacek Borcuch, streszcza opowieść następująco:
To historia o rodzinie, miłości, tęsknocie, utraconych nadziejach, lęku przed nieznanym. Lęku, który towarzyszy dziś setkom milionów ludzi na całym świecie. Ale przede wszystkim to opowieść o wielkiej pasji życia, o zderzeniu cywilizacji.
Akcja jest osadzona na włoskiej prowincji, w miasteczku Volterra. Sielskie życie bohaterów zmienia się diametralnie, kiedy dowiadują się o zamachu terrorystycznym w Rzymie. Co więcej, w międzyczasie pisarka zaczyna romans z dużo młodszym Nazeerem, egipskim imigrantem. Bezkompromisowość i niepoprawność polityczna Marii okazują się mieć dramatyczne konsekwencje.
Krystyna Janda o swojej bohaterce powiedziała:
Byłam przy tym projekcie właściwie od powstania pomysłu. Od początku bardzo mi się podobał, chociaż był kontrowersyjny, a raczej trudny – lubię takie rzeczy do grania. Moja bohaterka Maria Linde to bardzo interesująca postać. Przede wszystkim porusza tak współczesne i żywo aktualne problemy, że wydawało mi się to naprawdę ważne.
Scenariusz napisali razem Jacek Borcuch i Szczepan Twardoch. Dla autora powieści "Morfina", "Król" i "Królestwo", zwycięzcy Literackiej Nagrody Nike i Paszportu "Polityki", był to debiut w roli scenarzysty.
Zdjęcia do filmu nakręcił Michał Dymek (wcześniej pracował przy produkcji "Najpiękniejsze fajerwerki ever"), zaś scenografię stworzyła Elwira Pluta, która była odpowiedzialna za nią również przy tak głośnych filmach jak ostatni "Atak Paniki" czy "Body/ciało".