25 stycznia na ekrany polskich kin wszedł "Miszmasz czyli Kogel Mogel 3". Pokazuje dalsze losy bohaterów tak dobrze znanych z "Kogla Mogla" i "Galimatiasu" czyli Kasi Solskiej i rodziny Wolańskich. Minęło 30 lat, a w ich życiu dużo się pozmieniało. Jak dużo się zmieniło, przekonało się na własne oczy ponad milion widzów.
"Miszmasz" zaczął swoją przygodę w kinach z bardzo satysfakcjonującym otwarciem. W pierwszy weekend wyświetlania produkcję zobaczyło blisko pół miliona osób - dokładnie 578 016 widzów. Produkcja tym samym stała się siódmym polskim filmem z najlepszym otwarciem po 1989 roku (miejsce 13. w klasyfikacji ogólnej dla polskich i zagranicznych filmów).
Jak poinformował Gazeta.pl dystrybutor film, Next Film, w ciągu weekendu "Miszmasz" obejrzało następnych 445 873 osób. To oznacza, że od premiery zobaczyło go 1 380 318 widzów.
Do końca stycznia, czyli do minionego czwartku, na film wybrały się kolejne tysiące osób i licznik pokazał 934 tys. widzów - jeszcze przed weekendem. Milion musiał paść w przeciągu kilku najbliższych dni.
Minęło 30 lat. Kasia (Grażyna Błęcka-Kolska) nadal mieszka we wsi Brzózki ze swoją mamą. Co ciekawe, dalej musi walczyć z niechcianymi zalotami Staszka Kolasy. Do Polski wraca niespodziewanie jej syn Marcin (Nikodem Rozbicki) i od razu wpada w kłopoty. Chłopak ma pomysł na niecodzienny biznes…
W tym czasie w Warszawie w rodzinie Wolańskich wybucha kryzys. Wolańska (Ewa Kasprzyk) – celebrytka i słynna sekstrenerka – wydaje kontrowersyjną książkę. Jej bliscy – mąż (Zdzisław Wardejn) i córka Agnieszka (Aleksandra Hamkało) – buntują się i uciekają z domu. Postanawiają najpierw odwiedzić Piotrusia (Maciej Zakościelny), który dziś wiedzie wygodne życie u boku żony Marleny (Katarzyna Skrzynecka).
Wszyscy bohaterowie spotykają się na otwarciu dyskoteki Marcina. To tam następuje wielki finał pełen niespodzianek.