- Punkt wyjściowy w tej historii jest według mnie rewelacyjny – mówi Maciej Stuhr. - Trzech trochę dziwnych, podejrzanych starszych panów znajduje się w sejfie w banku, z którego nic nie zginęło. Nie wiadomo jak i po co tam weszli. Ten film zaczyna się inaczej niż wszystkie, chociaż w historii kina napadów na bank było wiele. Tu od samego początku uwaga widza jest poruszona i wszyscy zastanawiają się, jak potoczy się ta historia. A mój bohater jako prokurator, musi te wszystkie klocki poukładać - dodaje aktor.
"Na bank się uda" to komedia kryminalna oparta na autentycznych zdarzeniach. Autorem scenariusza jest reżyser Szymon Jakubowski. - Ta historia pokazuje, że nawet na napad na bank nigdy nie jest za późno – żartuje Maciej Stuhr. - A to, że główni bohaterowie mają razem około 200 lat, to jest jeden z większych smaczków tego filmu - zauważa. Partnerują mu Marian Dziędziel, Lech Dyblik i Adam Ferency.
Fabuła filmu rozpoczyna się od brawurowego napadu na banku, którego dokonują trzej starsi panowie. Doskonale przygotowani, uzbrojeni po zęby i w maskach na twarzy, pod okiem kamer monitoringu wchodzą do banku i włamują się do podziemnego sejfu. Kiedy policja przyjeżdża na miejsce, ze zdziwieniem stwierdza, że nic nie zginęło. Ale czy na pewno? Tak splatają się losy trzech staruszków, młodego hakera i policyjnego informatyka.
W oprócz aktorów, których będzie można oglądać w głównych rolach, w "Na bank się uda" występują także m.in. Józef Pawłowski, Emma Giegżno i Paulina Gałązka. W filmie pojawią się również Przemysław Sadowski, Magdalena Walach, Michał Mikołajczak, Bronisław Cieślak i inni.
Premiera filmu "Na bank się uda" jest zaplanowana na 15 sierpnia.