Dzisiaj polscy fani Eurowizji czekają na to, jak zaprezentuje się zespół Tulia, a ćwierć wieku temu zobaczyli na scenie młodą kobietę w białej skromnej sukience, której niesamowity głos dał naszemu krajowi największy sukces, jaki był udziałem naszego kraju w ciągu tych 25 lat uczestnictwa w konkursie.
Edyta Górniak w 1994 roku była znana przede wszystkim dzięki występom w musicalu "Metro", a jej eurowizyjny występ był jednocześnie debiutem Polski w konkursie. I to niezwykle udanym - mimo tego, że piosenkarka pojechała do Irlandii z zapaleniem krtani i tchawicy, wyśpiewała drugie miejsce!
25 lat później wokalistka nie mogła nie nawiązać do tamtych wydarzeń. Na Instagramie zamieściła wpis, w którym czytamy: "Nie wiem co powiedzieć dzisiaj... Całym sercem dla Was wtedy i całym sercem przez kolejne 25 lat..".
Drugie miejsce, a przez sporą część głosowania szansa na wygraną, to był ogromny sukces. Kompozycja Stanisława Syrewicza ze słowami Jacka Cygana mogła jednak nie zostać wykonana podczas koncertu konkursowego! Ze względu na problemy z gardłem podczas jednej z prób Górniak część utworu wykonała po angielsku, który miał odciążyć struny głosowe bardziej niż polski. Ktoś uznał, że to nie było zgodne z regulaminem... Na szczęście sprawę udało się załatwić na korzyść polskiej reprezentantki.
Od Eurowizji zaczęła się tak naprawdę kariera Edyty Górniak - jej debiutancki album "Dotyk" z 1995 roku pokrył się czterokrotną platyną. I to w czasach, gdy tysiące płyt sprzedawało się "z łóżek" np. na Stadionie w Warszawie, więc nie były brane pod uwagę przy statystykach. Edyta Górniak dostała Fryderyka za najlepszy debiut, a single takie jak "Dotyk" czy "Jestem kobietą", oraz oczywiście "To nie ja", do dzisiaj potrafi zanucić niejedna osoba.
Madonna zaśpiewa na Eurowizji. I dostanie za występ niemałe pieniądze >>