'Avengers: Koniec gry'. Tajemniczy nastolatek z ostatnich scen zagrałby Iron Lada. Nawet jako złoczyńcę

"Avengers: Koniec gry" zelektryzował fanów wieloma scenami, ale duże zainteresowanie wzbudziła postać nastolatka, którego dało się wypatrzeć w końcowych scenach. Okazało się, że to aktor, który zagrał w "Iron Manie 3" jako dziecko. A teraz przyznaje, że chętnie zagrałby Iron Lada.
Zobacz wideo

"Avengers: Koniec gry" to kasowy przebój. Widzom nie przeszkadza, że trwa blisko trzy godziny, szturmują kina. Produkcja zarobiła już więcej niż kasowy "Titanic" Jamesa Camerona, ale także warto zaznaczyć, że krytycy są filmem zwyczajnie zachwyceni. Doceniają scenariusz i to, jak udało się stworzyć poważną atmosferę w filmie o superbohaterach.

Dodajmy, że pewne zamieszanie wprowadziło pojawienie się jednej postaci w końcowych sekwencjach. Szybko okazało się, że jej obecność jest jak najbardziej uzasadniona - proponujemy zakończyć lekturę wszystkim, którzy nie widzieli jeszcze filmu, a planują to zrobić.

'Avengers: Koniec gry'. Tajemniczy nastolatek z ostatnich scen wprowadziłby do Marvela nową postać (którą by też zagrał)

W trakcie pogrzebu Tony'ego Starka można zauważyć przez chwilę zadumanego nastolatka w czarnym garniturze. To wyrośnięty Harley Keener, którego poznaliśmy w filmie "Iron Man 3". Grał go Ty Simpkins, który wtedy miał 11 lat. Nic dziwnego, że niektórym trudno było go od razu rozpoznać - dorósł i ma 17 lat.

Przypominamy, Harley i Tony Stark poznali się w garażu domu rodzinnego chłopca, gdzie Iron Man wylądował przypadkowo. Chłopiec strzelił do superbohatera z zabawkowej broni, ale potem nawiązała się między nimi przyjaźń. Harley pomógł wygrzebać się starszemu koledze z psychicznego dołka, zmobilizował Starka do tego, żeby naprawił swój kombinezon i wziął ponownie sprawy w swoje ręce. Iron Man z kolei dał mu an pożegnanie kilka rad, jak sobie radzić ze szkolnymi łobuzami i zostawił mu w prezencie garaż wypełniony swoimi gadżetami, w tym bojowym kombinezonem.

I teraz już wiemy, że Iron Man pożegnał się z życiem ratując świat przed szalonym i potężnym Thanosem. Teraz potrzebny będzie jego następca, z najnowszego "Spider mana" dowiemy się, czy to będzie właśnie Peter Parker, którego Tony Stark otoczył niemal ojcowską opieką, a na pewno był jego ważnym mentorem.

Tymczasem dziennikarze pomni faktu, że mały Harley dostał w prezencie od Starka rzeczony kombinezon, zapytali aktora Ty Simpkinsa, czy chciałby zagrać Iron Lada. Jego odpowiedź:

Tak, na 100 procent. To byłoby rewelacyjne.

Iron Lad to postać, z którą spotykamy się w komiksie. Tam ma na imię Nathaniel Richards i jest członkiem drużyny Młodych Avengersów i jest mocno powiązany z Fantastyczną Czwórką. Ma też ciekawą historię, bo jest młodszą wersją złoczyńcy Kanga Zdobywcy, który cofa się w czasie, żeby zapobiec wypadkowi, któremu uległ w młodości.

Kang pokazuje swojej młodszej wersji wszystkie swoje krwawe podboje, by zachęcić siebie jako nastolatka, by postarał się osiągnąć tyle samo. Młody Nathaniel widząc, co takiego nawyprawiało jego starsze wcielenie, postanawia zrobić wszystko, by tego uniknąć. Jak widać, potencjału na scenariusze nowych produkcji jest mnóstwo.

Ty potwierdził, że zagrałby nawet "tego złego" i to bez najmniejszej wątpliwości. Możemy tylko czekać na to, co szykuje dla nas Marvel.

Więcej o: