- To jest wielki, ważny, potrzebny film; mam nadzieję, że będzie naszym kandydatem do Oscara – mówi o filmie Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" Wojciech Smarzowski w rozmowie z serwisem Onet.pl.
Co musiałoby się stać, żeby dokument braci Sekielskich miał w ogóle szanse na nominację do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej? Od gali zorganizowanej w 2019 roku na liście filmów zakwalifikowanych do Oscara mogą znaleźć się tytuły, które wygrały kilka festiwali uznawanych przez Akademię, nawet jeśli nie miały dystrybucji w Stanach Zjednoczonych. Wiadomo, że Tomasz Sekielski i jego brat chcieliby pokazać "Tylko nie mów nikomu" za granicą, nie wykluczają także współpracy np. z Netfliksem.
Koncepcje na dystrybucję poza Polską są dwie. Pierwsza to udostępnienie obrazu np. na Netfliksie lub innym serwisie o globalnym zasięgu. Druga - właśnie udział w międzynarodowych festiwalach filmowych. Marek Sekielski w rozmowie z Gazeta.pl deklaruje:
Jesteśmy gotowi udostępnić Netfliksowi film za darmo. Dla nas najważniejsze jest żeby produkcja zrobiła jak największy zasięg i dotarła do jak największej liczby widzów. Netflix byłby tego gwarancją.
Film Sekielskiego porusza sprawy, którymi Smarzowski zajął się, pracując nad fabularnym filmem "Kler", który miał premierę w zeszłym roku. Produkcja była najchętniej oglądanym filmem w polskich kinach w 2018 roku - sprzedano prawie 5,2 mln biletów.
Smarzowski przyznał, że po obejrzeniu "Tylko nie mów nikomu" był poruszony filmem i pogratulował Tomaszowi Sekielskiemu, który realizował dokument razem z bratem Markiem. - To, co mi się najbardziej podoba, to fakt, że film Sekielskiego "przykrył czapką" wszystko, co do tej pory powstało w tym temacie. Tu już nie można udawać, że to jest jakaś fikcja - tam są konkretne twarze konkretnych duchownych. Widzimy bezduszność tej instytucji i hipokryzję Kościoła - mówi reżyser "Kleru".
"Tylko nie mów nikomu" od sobotniej premiery ma już ponad 11,2 mln wyświetleń. Film dokumentalny, który pokazuje m.in. księdza z zakazem pracy z dziećmi prowadzącego rekolekcje, księdza grożącego wykorzystywanemu dziecku, że jeśli z nim nie wyjedzie, to zacznie molestować jego młodsze rodzeństwo i konfrontacje ofiar pedofilii ze sprawcami, budzi ogromne emocje i jest szeroko komentowany. Kontrowersje budzą także reakcje niektórych przedstawicieli Kościoła.
Już wiadomo, że będzie realizowana druga część dokumentu. - W toku prac zgłosiło się do nas wiele ofiar, których historie nie znalazły się w tym dokumencie. Dotarły do nas nowe, szokujące dowody w tych sprawach. Dlatego zamierzamy nakręcić kontynuację - poinformowali bracia Sekielscy.
"Tylko nie mów nikomu" to produkcja całkowicie niezależna, w całości sfinansowana ze zbiórki - 450 tys. złotych wpłaciło 2,5 tysiąca osób. Można go oglądać za darmo pod tym linkiem. Tomasz i Marek Sekielscy chcą, by tak samo było w przypadku drugiej części.