"Portret młodzieńca" Rafaela Santiego znalazł się w polskich zbiorach sztuki dzięki Adamowi Jerzemu Czartoryskiemu. Kupił go jeszcze na początku XIX wieku dla swojej matki, Izabeli Czartoryskiej, która wówczas tworzyła swoje zbiory do słynnego muzeum w Puławach. W latach 80. XIX wieku obraz Rafaela trafił do Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Wtedy też "Portret" i "Dama z łasiczką" po raz pierwszy zawieszono obok siebie. Do dziś w Muzeum Czartoryskich obok "Damy z łasiczką" wisi pusta rama po "Portrecie młodzieńca" z jego fotograficzną kopią.
"Portret młodzieńca" razem z "Damą z gronostajem" i "Krajobrazem z miłosiernym Samarytaninem" autorstwa Rembrandta był najcenniejszym obiektem w kolekcji Czartoryskich, a zarazem polskich zbiorów. Przyjmuje się, że jest to autoportret samego Rafaela.
W 1939 roku "Portret Młodzieńca" razem z obrazami Leonarda da Vinci i Rembradnta został schowany w skrzyni z sygnaturą LRR (czyli Leonardo, Rembrandt, Rafael). Skrzynię następnie schowano w Sieniawie, gdzie niestety została odkryta przez Niemców. Dzieła wysłano do III Rzeszy - dalsze losy obrazu są niepewne.
'Katalog obrazów wywiezionych z Polski przez niemieckie władze okupacyjne w latach 1939-1945. 1, Obrazy zagraniczne' / comp. Władysław Tomkiewicz ; Ministerstwo Kultury i Sztuki. Warszawa 1950 / Domena publiczna, Rafael Santi - ' Portret młodzieńca'
Wiemy, że przez krótką chwilę "Portret" znajdował się w Kaiser-Friedrich-Museum w Berlinie. W nieznanych bliżej okolicznościach trafił do Hansa Franka - dlatego też przypuszcza się, że w czasie wojny przechowywał go w swojej rezydencji na Wawelu. Kiedy Frank uciekał z Krakowa przed wkraczającymi radzieckimi wojskami zlecił, by wszystkie cenne dzieła sztuki z jego kolekcji ponownie wywieźć do Niemiec.
Ponoć jego asystent odpowiedzialny za transport pomylił "Młodzieńca" z innym dziełem i w ten sposób malunek zaginął gdzieś na Dolnym Śląsku. Pojawiały się pogłoski, że trafił do zagranicznej kolekcji, te informacje jednak nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone.
"Portret Młodzieńca" był jednym z około 13 tys. obrazów skradzionych przez Niemców. Według prof. Jana Pruszyńskiego razem z tym, co Rosjanie zszabrowali w Polsce w latach 1939–1945, rynkowa wartość skradzionych lub zniszczonych dzieł sztuki wynosi 30 mld dolarów.
Właśnie tym zaginionym obiektom od 10 lat poświęcony jest projekt Muzeum Utracone. Akcji przyświeca myśl zgodnie, z którą "Rozpowszechnienie wizerunku utraconego dzieła sztuki jest pierwszym krokiem do jego odzyskania". Dlatego co roku od 10 lat powstaje wyjątkowy film, który zabiera widzów w wycieczkę po krainie utraconych dzieł sztuki, które kiedyś należały do polskich zbiorów. W tegorocznym filmie - "Pamięć jest kluczem" także wyżej "Portret Młodzieńca" odegra ważną rolę.
Już 18 maja w czasie ogólnopolskiej Nocy Muzeów na widzów czeka nowa odsłona wyjątkowego projektu. Film "Pamięć jest kluczem" będzie niósł w sobie nieco adrenaliny, ale i też będzie bardzo artystyczny.
Jak główny bohater odnajdzie klucz do swojej pamięci i odzyska swoją tożsamość? Tego dowiemy się w trakcie niekonwencjonalnej, pełnej niedomówień i zagadek podróży w krainie pamięci, przez którą w rytm elektronicznej muzyki, wiodą widza jak drogowskazy wizje dzieł sztuki - obrazów, rysunków i rzeźb. Polskich dzieł - utraconych w wyniku II wojny światowej.
10. rocznica działalności projektu to także ważna okazja by pokazać, które dzieła Polska utraciła, które udało się odzyskać, i których jeszcze trzeba poszukać. W tym roku pokazy odbędą się czterech miastach: Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Toruniu.
W tym roku pokaz filmu Muzeum Utraconego odbędzie się w czterech miastach w Polsce. Jako pierwsi będą mogli go zobaczyć mieszkańcy Krakowa. 17 maja w piątek projekcja zacznie się o 22.00 w Teatrze Juliusza Słowackiego.
18 maja w sobotę projekcja odbędzie się w pozostałych miastach. W Warszawie należy udać się do Łazienek Królewskich, seans zacznie się o 21.00. O tej samej godzinie, co W Warszawie film zacznie się w Poznaniu w Bramie Poznania. Nieco później, bo 21.30 "Pamięć jest kluczem" będzie można zobaczyć w Toruniu (Muzeum Okręgowe).
Co roku film jeszcze przed Nocą Muzeów wędruje do wszystkich muzeów i obiektów kultury w Polsce, co daje łącznie ponad 1000 różnych miejsc. W lokalnych ośrodkach organizowane są mniejsze pokazy tego filmu. Według danych samego Ministerstwa Kultury, które także jest w projekt czynnie zaangażowane, tylko podczas samej Nocy Muzeów film ogląda ponad 350 tys. osób w małych i średnich miejscowościach, a także oraz na pokazach głównych. Ale nie martwcie się, nie tylko tam można film obejrzeć. Co roku ma też swoją premierę na stronie www projektu Muzeum Utracone.
W Muzeum Utraconym za eksponaty służą fotografie i archiwalia, dzięki którym najlepsi polscy artyści zaangażowani do współpracy, mogą się przekonać, jak wyglądały zaginione oryginały dzieł sztuki. Te kopie można znaleźć w Katalogu Strat Wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Katalog ten obejmuje obecnie 65 000 dzieł, ale z roku na rok rośnie.
Dzięki mozolnej pracy wielu osób od 2009 roku powstają nowe i wyjątkowe animacje opowiadające historie dzieł, których być może już nigdy nie zobaczymy w oryginale. Co roku powstaje nowy film o odmiennej tematyce i ze zmienioną szatą graficzną. Co roku to nowa podróż w nowe i fascynujące miejsca na mapie historii sztuki.