- Aktorstwo daje możliwość wcielenia się w kogoś zupełnie innego, wliczając w to zmianę płci. Uważam, że to wielka zaleta mojego zawodu. Fakt, że mogę przeistoczyć się w mężczyznę, z całym sztafażem zarówno kostiumu, jak i charakteryzacji, był dla mnie podstawowym wabikiem - mówi Magdalena Cielecka. - Wspólnie z reżyserem chcieliśmy jak najdłużej utrzymać to w tajemnicy. Zależało nam, aby widz nie rozpoznał mnie od razu. Mam nadzieję, że to się udało. Dopiero pierwszy raz zagrałam mężczyznę, ale życzyłabym sobie takiej roli również w filmie dla dorosłych - dodaje aktorka.
Cielecka w "Dniu czekolady" gra Kelnera. To mieszkaniec magicznej krainy, do której trafiają Monika i Dawid. Oprócz aktorki w obsadzie znaleźli się też m.in. Dawid Ogrodnik, Tomasz Kot, Katarzyna Kwiatkowska, Marek Bukowski i Katarzyna Zawadzka.
Scenariusz filmu otrzymał w Cannes Nagrodę ScripTeast im. Krzysztofa Kieślowskiego za najlepszy scenariusz z Europy Wschodniej. Skąd się wziął pomysł? - Scenariusz napisałem wspólnie z Anną Onichimowską, autorką książki "Dzień czekolady". Podczas pracy nad powieścią Ania wysyłała mi niepublikowane jeszcze materiały, dosłownie rękopisy. Kiedy przeczytałem "Dzień czekolady", poczułem, że to jest wspaniały temat na film familijny. Bardzo emocjonalny, skupiający się na radzeniu sobie z problemami i wzajemnym wspieraniu się przez dzieci. Pierwsza wersja scenariusza filmowego powstała, kiedy książka została wydana - tłumaczy Jacek Piotr Bławut, reżyser produkcji.
- "Dzień czekolady" to kino wartości. Z tego właśnie powodu, oczywiście poza faktem, że miałam możliwość zagrania mężczyzny, zdecydowałam się na udział w tym projekcie. Film w sposób subtelny mówi o sprawach ważnych, a także oswaja ze stratą i pokazuje, jak radzić sobie z życiowymi problemami. "Dzień czekolady" traktuje o zaniedbanej sferze relacji pomiędzy dorosłymi a dziećmi. Dotyka tematów, do których dorośli nie dopuszczają dzieci, a przecież one także je przeżywają - opowiada o filmie Magdalena Cielecka.
Nastoletni Leo Stubbs, który jest synem Katarzyny (młodszej córki Zbigniewa Wodeckiego) i jej męża Nigela Stubbsa, wcielił się w rolę nieśmiałego Dawida. Młody aktor ma na koncie przygodę z dubbingiem (użyczył głosu młodemu Henry'emu Turnerowi w filmie "Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara") i teatrem.
Dawid i Monika (Julia Odzimek) to przyjaciele, których łączy wspólny sekret. Odkryją świat, w którym żyją zjadacze poniedziałków, wtorków i kolejnych dni tygodnia. Poznają też Skoczka mieszkającego w zegarze, Czy uda im się spełnić marzenie i cofnąć czas? Widzowie razem z nimi poznają tajemnicę starego zegara i szalonego Skoczka Czasu, który za pomoc żąda zapłaty w czekoladzie. Ważną postacią jest też tajemnicza kotka...
Komu zdaniem Stubbsa spodoba się produkcja? - Moich rówieśników zachęciłbym, mówiąc: "jeśli spodobał ci się >Harry Potter<, obejrzyj >Dzień czekolady<". Dorośli powinni go obejrzeć, żeby dostrzec, że często nie rozumieją swoich dzieci. Ten film nauczy ich, jak się z nimi dogadać - mówi.
Leo Stubbs w filmie 'Dzień czekolady' mat. prasowe
Nauczyciele uhonorowali "Dzień czekolady" Nagrodą Nauczycieli podczas 36. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino!, a podczas 22. Międzynarodowego Festiwalu Kina Dziecięcego w Montrealu film zdobył nagrodę "Inis" za innowację oraz oryginalność. Produkcja wchodzi do kin 31 maja, więc to może być dobry pomysł na prezent na Dzień Dziecka dla trochę starszych dzieci (na pokaz prasowy zapraszani byli rodzice z dziećmi powyżej 8 lat).
CZYTAJ TEŻ: Prezent na Dzień Dziecka: Tymi seriami warto zarazić dzieci! Polecamy książki i gry dla starszaków