Admirał Ackbar może i nie był zbyt często bohaterem głównych wątków w "Gwiezdnych wojnach", ale jego postać i słynna kwestia "To pułapka" w szóstym epizodzie sagi są kultowe. Fani "Gwiezdnych wojen" stworzyli niezliczoną ilość memów z tym bohaterem i naprawdę go uwielbiają. Tym smutniejsze było więc to, że admirał zginął w filmie "Ostatni Jedi", kiedy Pierwszy Zakon zaatakował flotę Rebelii. Tim Rose opowiedział w wywiadzie z Jamiem Stangroomem, jak przykre było dla niego to zakończenie.
Tim Rose nie ukrywał, że bardzo mu się nie podobało, jak admirał Ackbar został potraktowany w filmie Riana Johnsosna:
Po tym jak w "Przebudzeniu mocy" został wycięty, tak naprawdę czekałem 30 lat, żeby znowu zagrać Ackbara. Byłem nieco rozczarowany rolą Ackbara w tym filmie. Więc liczyłem na to, że w "Ostatnim Jedi" dostanie coś bardziej soczystego. Dawali nam codziennie tylko po kawałku scenariusza, więc codziennie przychodziłem do pracy i zastanawiałem się "Czy dzisiaj Ackbar zrobi coś ciekawszego?". Spojrzałem do scenariusza i do mnie dotarło " Oh, Ackbar wypada z okna. To by było na tyle". Nie byłem jeszcze całkiem martwy.
Rose zdradził także, jak bardzo było mu przykro, kiedy skończył zdjęcia:
Skończyłem swoje sceny i poprosili mnie, żebym podszedł do kamery. Pomyślałem "Oh, może powiedzą mi "dziękuję" za bycie częścią 30-letniego dziedzictwa czy coś takiego. Ale oni tylko dali mi znaczek Sokoła Millenium, który miał wypisane datę i numer sceny. Zapytali: Czy mógłbyś spojrzeć do kamery i powiedzieć "To koniec? Bo to byłoby bardzo zabawne.
Może szybko wyjaśnimy, że chodzi tu o grę słów: "It's a trap" zmieniono na "It's a wrap". Niemniej Tim Rose wcale nie miał nastroju do żartów, bo podchodził do sprawy dużo poważniej.
Tak naprawdę się popłakałem w kostiumie, bo liczyłem na to, że stanie się coś więcej, kiedy będzie wiadomo, że nie ma ciągu dalszego. A tu ostatnie chwile Ackbara zostały obrócone w żart - "To koniec". Oni tylko myśleli, że to będzie zabawne, a to to było podsumowanie mojego życia jako Ackbara.
Potem wytłumaczył, że to dla niego bardzo emocjonalna chwila i nie mógł wrócić przed kamerę przez pół godziny. Łatwo go zrozumieć w takiej sytuacji, choć trudno też domyślić się, co byłoby dla niego odpowiednią formą pożegnania.
>>"Gwiezdne wojny IX". Zobaczymy córkę zmarłej Carrie Fisher we wspólnych scenach z matką<<
Co wiemy o "Gwiezdnych wojnach IX"?
Film oficjalnie nosi tytuł "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" i ma trafić na ekrany kin19 grudnia 2019 roku - to łatwa do zapamiętania data. Film ma stanowić zwieńczenie sagi o rodzie Skywalkerów - po dziewięciu filmach ich wątek zostanie w końcu zamknięty. Ale spokojnie, Disney szykuje już nowe sagi - będą przy nich pracować twórcy "Gry o tron".Najnowszy film ma ponoć być pełen zaskakujących zwrotów akcji, a jednocześnie bardzo pięknie zamykać ten rozdział filmowej historii.