"Broad Peak" w reżyserii Leszka Dawida jest realizowane już od ubiegłego roku. Ekipa filmowa kręciła zdjęcia w Zakopanem i w Karakorum - tam powstało wiele scen na wysokości ponad pięciu tys. m n.p.m. Grająca w filmie Maja Ostaszewska zdradziła, że kręciła swoje ujęcia także nad morzem. Na potrzeby tych sekwencji trzeba było ją umalować tak, żeby wyglądała starzej.
Maja Ostaszewska pokazała efekty pracy swojej charakteryzatorki Kasi Wilk, która zafundowała jej wycieczkę w przyszłość i sprawiła, że jej bohaterka wygląda na dużo starszą niż aktorka. Ostaszewska jest bardzo zadowolona z efektu:
Jeszcze wczoraj rano wklepywałam maseczki i pisałam Wam o dbaniu o siebie, a dziś w super realistycznej charakteryzacji postarzenia o jakieś 10 lat autorstwa Kasi Wilk spędziłam kolejny dzień na planie "Broad Peak Film". Patrzę na tę swoją dojrzałą twarz i wiecie co?... Lubię ją.
W filmie "Broad Peak" aktorka gra Ewę Dyakowską-Berbekę. Niestety ta zmarła 29 kwietnia 2018 roku. Tak aktorka w wywiadzie z "Co jest grane" mówiła o swojej bohaterce:
Ewa była silną kobietą. Walczyła ze stereotypem, który przedstawiał żony himalaistów w roli ofiar. Kobiet, które siedzą sfrustrowane w domach, podczas gdy mężczyźni zdobywają szczyty. Ewa kochała góry - sama nigdy nie wyszła tak wysoko jak Maciek, ale była na trekkingu w Himalajach i na wyprawie pod Broad Peakiem, na którą wyruszyła razem z najbliższymi, by pożegnać ukochanego męża.
W rolę Macieja Berbeki wcielił się Ireneusz Czop, w obsadzie znaleźli się także Dawid Ogrodnik (postać Adama Bieleckiego), Łukasz Simlat (rola kierownika tragicznej wyprawy, Krzysztofa Wielickiego) oraz Piotr Głowacki (jako Aleksander Lwow).
"Broad Peak" w reżyserii Leszka Dawida opowie o tragedii, do której doszło w 2013 roku. Do tamtej pory ten niezdobyty zimą ośmiotysięcznik w Karakorum (8051 m) osiągnęli czterej polscy himalaiści - Tomasz Kowalski, Maciej Berbeka, Adam Bielecki i Artur Małek. Niestety dwaj pierwsi nigdy nie wrócili do obozu, zginęli w czasie zejścia. Bielecki i Małek zeszli do obozu bez nich, a gdy wrócili do Polski, rozgorzała burzliwa dyskusja.
Tych, którzy wrócili z wyprawy, oskarżano o zostawienie kolegów w czasie zejścia, przez co Kowalski i Berbeka przypłacili ekspedycję życiem.
Z tragicznej w skutkach wyprawy powstał raport, w którym zamieszczono również oceny postępowania uczestników. Kierownika wyprawy, Krzysztofa Wielickiego, oceniono pozytywnie, ale co do postępowania Małka i Bieleckiego wyrażono zastrzeżenia i "ocenę negatywną".
Krzysztof Wielicki po powrocie do Polski tłumaczył:
Tam na miejscu decydują ludzie. Oni widzą grań, oni widzą, jaki jest stan śnieżno-lodowy. Ja mogę tylko sugerować coś z bazy. Zresztą sugerowałem ewentualne wycofanie, ale koledzy orzekli, że nie mają zamiaru, widzą szczyt, są blisko. To nie są dzieci, to są dorośli ludzie, doskonale wiedzieli, co robią, że idą na niezdobyty zimą szczyt. Być może utracili czujność. Czasem przypłaca się to życiem.
Premiera filmu jest przewidziana na marzec 2020 roku.