Boy George razem z zespołem Culture Club wylansował w latach 80. przeboje "Karma Chameleon" i "Do You Really Want To Hurt Me". Muzyk pochodzi z Irlandii, jeszcze w latach 80. zaczął solową karierę, poza śpiewaniem jest także didżejem. Jego niepowtarzalny życiorys ludzie poznają teraz dzięki nadchodzącemu filmowi biograficznemu.
Boy George chce, żeby zagrała go Sophie Turner
W ubiegłym miesiącu potwierdzono, że powstanie biograficzny film o Boy George'u. Napisaniem scenariusza i reżyserią ma zająć się Sacha Gervasi. Piosenkarz z kolei wyjawił, kto jego zdaniem powinien go zagrać. W trakcie audycji "Fitzy and Wippa" w australijskim radiu rzekł:
Było kilka interesujących propozycji, a najciekawsza z nich wszystkich jest Sophie Turner.
Dodał:
Ludzie będą mówić "Ona nie może cię grać, jest kobietą". Ale wiecie co, kiedy miałem 17 lat, chciałem być kimś takim jak ona. To był mój cel.
Dodaje:
Ludzie mogą mówić, że kobieta nie powinna grać geja, ale to powoduje, że jeszcze bardziej podoba mi się ten pomysł.
Propozycję skomentowała także sama Sophie, która na Twitterze stwierdziła, że pisze się na ten projekt:
Trzeba przyznać, że aktorka naprawdę przypomina piosenkarza z młodych lat. Dzięki tej roli miałaby szansę pokazać, na co ją stać.
Sophie Turner jako Boy George? fot. Culture Club, kadr z 'Do you want to hurt me'/ Gage Skidmore,CC BY-SA 2.0,
Jak donosi portal NME, reżyser filmu Gervasi o bohaterze swojego filmu mówi:
George'a nie dało się przegapić w londyńskich klubach lat 80., wszyscy wiedzieli, że będzie gwiazdą, zanim jeszcze świat usłyszał jakąkolwiek nutę z ikonicznych piosnek Culture Club. Jak sobie wyobrażacie, historia życia George'a jest zajmująca i zabawna, a jednocześnie wzruszająca i inspirująca. Jestem zaszczycony i podekscytowany tym, że dzięki mnie trafi na wielki ekran.
Culture Club jest jednym z najbardziej kultowych zespołów fali New Romantic, ich pierwszy hit "Do You Really Want to Hurt Me" zdobył listy przebojów w 1982 roku.
Rok później stacje radiowe zawojował utwór "Karma Chameleon", a sam Boy George stał się ikoną muzyki i stylu. Dużą częścią sukcesu zespołu były właśnie jego niekonwencjonalny wygląd i styl bycia. Jeszcze w latach 80. piosenkarz był w związku z perkusistą Culture Club, Jonem Mossem. Ich burzliwy związek zainspirował powstanie większości napisanych przez George'a w tamtym okresie piosenek.
