Rafał Zawierucha po roli w filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu w... Hollywood" pewnie nie może narzekać na brak ciekawych propozycji filmowych. Polski aktor zdecydował się wziąć udział w interesującym projekcie filmowym Barry'ego Andersona. Wcielił się w radzieckiego naukowca, który nadzoruje szemrany eksperyment naukowy.
Rafał Zawierucha zagrał doktora Leo Antonoffa, szefa radzieckiego projektu badawczego, w czasie którego metodą eksperymentalną sprawdza się, jak na ludzi wpływa długotrwały brak snu. Oczywiście skutki okazują się przerażające. W pierwszym zwiastunie filmowcy informują:
W latach 40. XX wieku radzieccy naukowcy przeprowadzili szereg eksperymentów na ludziach. Najbardziej kontrowersyjny z nich dotyczył deprywacji snu, w czasie którego uczestnicy nie spali przez 30 dni. Co się dzieje, kiedy brak snu oznacza, że twój koszmar nigdy się nie kończy?
Scenariusz "The Soviet Sleep Experiment" powstał w oparciu o popularną creepy pastę, czyli powielaną w internecie historię grozy, która od lat krąży po sieci i pobudza wyobraźnię czytelników oraz różnych filmowców. To opowieść o tym, jak straszne skutki miał brak snu na uczestników radzieckiego eksperymentu - niektórzy z nich wpadali w obłęd, zjadali się żywcem i mieli absolutnie przerażające halucynacje. Nawet po przerwaniu eksperymentu nie chcieli usnąć - tutaj znajdziecie pełen tekst. Reżyser Barry Anderson zaprosił do współpracy scenarzystę Michaela Patricka McCaffrey'a, zaś poza Rafałem Zawieruchą w filmie zagrali także Eva De Dominici, Chris Kattan, Paul Cram, Michael Villar i Evgeny Krutov.
>>Rafał Zawierucha i Sebastian Fabijański w międzynarodowej produkcji o fotografie z Auschwitz<<
Tak Rafał i reżyser ustalali, jak będą kręcić scenę operacji tudzież sekcji zwłok:
Ekipa filmowa pracuje w Minneapolis w USA, data premiery jest jeszcze trzymana w tajemnicy. Jak wynika z podpisu pod trailerem, w produkcji bierze także udział wytwórnia filmowa Sony.
Tymczasem my czekamy aż "Pewnego razu w... Hollywood" Quentina Tarantino wejdzie do polskich kin. Ostatnio okazało się, że premiera przesunęła się na 16 sierpnia.
>>Rafał Zawierucha o pracy z Bradem Pittem i Leonardo DiCaprio: Śmiali się z mojego zwyczaju<<