Publiczność miała wątpliwości, czy nowy "Król Lew" może być dobrym filmem już od momentu, gdy studio Disneya zaprezentowało pierwszy jego zwiastun. Pojawiły się głosy, że nowa animacja to już nie to samo, co klasyczny film z lat 90., że nostalgiczny powrót do opowieści o lwim królestwie to jedynie skok na kasę, natomiast zwierzęcy bohaterowie są zbyt realistyczni, a przez to nieco dziwni. Mimo że krytycznych głosów na temat filmu Jona Favreau nie brakuje także po premierze, ten radzi sobie bardzo dobrze.
"Król Lew" zarobił na świecie już 585 milionów dolarów! Pamiętajmy, że film ten wciąż nie schodzi z kinowych ekranów, więc liczba ta na pewno jeszcze wzrośnie. "Król Lew" pobił także rekord otwarcia dla najlepiej zarabiającego filmu w kategorii produkcji bez ograniczeń wiekowych i jest na dziewiątym miejscu wśród najlepiej sprzedających się filmów w premierowy weekend - pisze Onet.
Przypomnijmy, że nowy "Król Lew" zaczął swój kinowy sukces w Chinach. Tam jego premiera odbyła się na tydzień przed premierą amerykańską oraz polską. Król zwierząt jednym sprawnym susem wskoczył na szczyt chińskiego box-office'u - w zaledwie trzy dni zarobił prawie 54 milionów dolarów.