Dwayne Johnson pojawia się w materiale razem z Romanem Reignsem, swoim kuzynem. Reigns jest wrestlerem, a "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw" to jego fabularny debiut.
Johnson i Reigns mieli udawać, że rzucają maczugami podczas próby do jednej ze scen filmu. Ten drugi zrobił to jednak naprawdę i niechcący trafił Bielana. Okazuje się, że polski operator mimo takiego nokautu nie przerwał pracy na długo:
- Udaję, że rzucam moją maczugą i nagle słyszę "O mój Boże!", odwracam się i widzę, że nasz operator jest znokautowany! - wspomina Dwayne Johnson. - Jest mistrzem, przyjął cios, od razu wstał i nie był na mnie zły. Uściskaliśmy się, a ja nadal czuję się z tym fatalnie - dodaje Roman Reignes.
W poście z filmem Johnson skomentował jeszcze:
Mój kuzyn Roman Reigns ma świetnego cela! Nasz operator kamery Łukasz Bielan jest jednym z najlepszych w Hollywood. Może dostać w głowę drewnianą maczugą i dalej wymiata! Kochamy cię, bracie! Łukaszu, jesteś mistrzem twardszym niż stek za dwa dolary. To zawsze będzie jedna z najbardziej zabawnych sytuacji, jakie widziałem.
Łukasz Bielan to operator kamery, który pochodzi z Warszawy. Od lat pracuje nie tylko przy polskich, ale i dużych zagranicznych produkcjach. W jego filmografii znajdują się tytuły takie jak "Spectre", "Transformers: The Age of Extinction" czy "Życie Pi".
Nowy film związany z serią "Szybcy i wściekli" to produkcja, która skupia się na dwójce znanych już fanom postaci. W rolach głównych występują oczywiście Dwayne Johnson i Jason Statham, a ich przeciwnika zagrał Idris Elba. Luke Hobbs i Deckard Shaw, którzy - jak już wiemy - nie przepadają za sobą, będą musieli połączyć swoje siły przeciwko cybernetycznie zmodyfikowanemu przestępcy zagrażającemu całej ludzkości.
W filmie "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw", który do polskich kin wchodzi 2 sierpnia, występują także m.in. Vanessa Kirby jako Hattie Shaw i Hellen Mirren w roli Magdalene Shaw.