Szef Disneya Bob Iger ogłosił, że studio zamierza nakręcić nową wersję komedii z 1990 roku i pokazywać ją na swojej platformie streamingowej Disney+, która ma wystartować w listopadzie i konkurować m.in. z Netfliksem. Jak zapowiada Iger, produkcja ma być "przerobiona pod kątem nowego pokolenia".
Gwiazdą pierwszego "Kevina", a także kontynuacji zatytułowanej "Kevin sam w Nowym Jorku" był oczywiście Macaulay Culkin. W drugiej części przebojowej serii w jednej ze scen wystąpił nawet przyszły prezydent USA...
Oczywiście, wielu fanów Kevina McCallistera chce wiedzieć, czy 38-letni(!!!) Culkin pojawi się w nowym filmie. W tym momencie nie ma oficjalnego potwierdzenia, ale także nikt nie zaprzecza. Aktor zaledwie kilka tygodni temu kręcił w Los Angeles scenę w klimacie bożonarodzeniowym, co momentalnie spowodowało pojawienie się plotek, że może być zaangażowany w projekt (materiał wideo można obejrzeć tutaj).
Macaulay Culkin page six tv
Z kolei w zeszłym roku Culkin wziął udział w reklamie nawiązującej do filmu "Kevin sam w domu":
- "Kevin..." stał się elementem tradycji, którego nie sposób dziś oceniać w kategoriach dobrego albo złego filmu. Krytycy filmowi zgotowali mu chłodne przyjęcie w chwili premiery. W odróżnieniu od widzów, którzy - nie tylko w Polsce - docenili go, czemu dali wyraz, tłumnie stawiając się w kinach - mówił o produkcji Wojciech Orliński w rozmowie dla Gazeta.pl.
Magia filmu "Kevin sam w domu". "Wszyscy chcielibyśmy być niegrzecznymi dziećmi. Jak Kevin" >>
Świąt bez Kevina nie wyobraża sobie blisko połowa Polaków (43 proc.) - dla porównania, tylko 12 proc. wskazało w tym badaniu św. Mikołaja. To właśnie ten film był najchętniej oglądaną propozycją Polsatu w zeszłym roku. Według badań Nielsen Audience Measurement, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl przez Havas Media Group, 24 grudnia zeszłego roku obejrzało go 4,51 mln widzów - to wynik lepszy o blisko pół mln od drugiej pozycji na liście najchętniej oglądanych programów roku w Polsacie (zajęły ją "Wydarzenia" z 6 grudnia).
Kiedy w 2010 roku Polsat nie umieścił w świątecznej ramówce "Kevina", Gazeta.pl (a właściwie serialowy serwis Popcorner.pl, będący wtedy częścią portalu) jako jeden z pierwszych zauważył jego brak i pytał: "co z naszą świąteczną tradycją?". Wielu widzów zareagowało, powstały m.in. grupy na Facebooku i w końcu stacja zmieniła zdanie.
Od tamtej pory nikomu już nie przyszło do głowy, by w okresie Bożego Narodzenia nie pokazać filmu "Kevin sam w domu". Czy w kolejnych latach będziemy oglądać chętniej nową wersję? Na to pytanie dzisiaj nikt nie jest w stanie odpowiedzieć ze stuprocentową pewnością, ale przed Disneyem bez wątpienia stoi trudne zadanie - dzisiaj ciężko sobie wyobrazić innego Kevina niż Macaulay Culkin.