W internecie pojawiły się już pierwsze recenzje filmu „Judy”, który swoją światową premierę miał 30 sierpnia. Znaczna ich część jest bardzo obiecująca.
Peter Bradshaw z „The Guardiana” pisze m.in., że film to „standardowa opowieść o hollywoodzkiej gwieździe”, dodając jednak, że „paradoksalnie jest to najbardziej osobisty występ Renée Zellweger, jaki widzieliśmy od jakiegoś czasu”. Na łamach brytyjskiego "The Times" pojawiła się recenzja Kevina Mahera, który pisze, że to właśnie Renée Zellweger jest tym, co wynosi film Goolda "ponad konkurencję". Najbardziej optymistyczna zdaje się z kolei Mara Reinstein publikująca na łamach "Billboard", która stwierdziła, że Zellweger zasłużyła na nominację do Oscara w kategorii aktorki pierwszoplanowej.
Przypomnijmy, że Renée Zellweger była nominowana do Oscara trzykrotnie. W 2002 roku otrzymała nominację w kategorii "Najlepsza aktorka pierwszoplanowa" za film "Dziennik Bridget Jones", a rok później za rolę w "Chicago". Wielki sukces nadszedł nieco później - w 2004 roku Zellweger otrzymała Oscara za drugoplanową rolę w filmie "Wzgórze nadziei".
Judy Garland, w którą wcieliła się Renée Zellweger, była piosenkarką, aktorką, a także tancerką. W 1938 roku, w wieku szesnastu lat, Garland została obsadzona w głównej roli Dorotki Gale w "Czarnoksiężniku z Oz", z którą wciąż jest jedną z jej najbardziej znanych ról. Odniosła sukces zawodowy, ale przez lata walczyła z problemami osobistymi - była uzależniona od leków, miała problemy finansowe, czterokrotnie się rozwodziła. Zmarła w wieku 47 lat w wyniku przedawkowania barbituranów, które w latach 60. i 70. były używane w produkcji leków nasennych, znieczulających i przeciwpadaczkowych.